Tak to już jest, że często jak człowiek myśli o muzyce jakiegoś twórcy, od razu łączy ją z jego macierzystą grupą. Jak wspomina się Mike’a Scotta, myśli się o The Waterboys, Shane MacGowan to oczywiście The Pogues. Tak samo jest z Justinem Sullivanem. Przez lata kojarzony był niemal wyłącznie z New Model Army.
Tag: The Waterboys
Sheelanagig to grupa z Bristolu, ale nawiązuje przede wszystkim do szalonych ulicznych kapel, jakie można niekiedy spotkać na ulicach starych europejskich miast. To właśnie tej inspiracji zespół zawdzięcza swoją folk-rockową ekspresję.
Od pierwszych dźwięków piosenki „10 000 Miles Away” na krążku panuje bardzo fajny nastrój. Lekkie, folk-rockowe aranżacje zachowują oryginalne struktury utworów, dodając im jedynie charakterystyczny „drive”. Na dodatek dobór utworów jest bardzo udany.
Nietypowa muzyka nietypowego zespołu. Instrumentarium wydaje się stricte folk-rockowe (gitary, banjo, mandolina, skrzypce, kontrabas i perkusja), rzut oka na okładkę i wkładkę płyty sugeruje amerykańskie granie, a tytuły nawet odrobinę bluesa. I rzeczywiście wszystko to jest – amerykański folk, trochę nowocześniejszych brzmień w stylu americana, szczypta tradycyjnego country, bluegrass a nawet spore wpływy muzyki celtyckiej.
Pochodząca z Glasgow folk-rockowa grupa The Wakes odwołuje się do szczytnych tradycji takich grup, jak The Whisky Priest czy The Men Thay Couldn’t Hang. Jest tu rockowa rytmika, folkowe elementy w instrumentarium i bardzo kojarzące się z folkiem melodie. Jest też śpiewanie, które może ruszyć tłumy.