
Faun „Midgard”
Poczynania niemieckiej (właściwie to niemiecko-austriacko-szwajcarskiej) grupy Faun śledzę od 20 lat, czyli od przełomowej płyty „Licht”, na której zespół odszedł od jarmarczno-folkowych inspiracji muzyką dawną, w kierunku pogańskiego fantasy folku. Wprawdzie nie wszystkie późniejsze nagrania tej grupy wpadły mi w ręce, jednak, gdy mam możliwość nadrobienia tych zaległości, chętnie z niej korzystam. Dokładnie tak jest w przypadku tej płyty.



Niemiecka grupa Furunkulus podąża drogą przetartą przed laty przez In Extremo, jednak bez popadania w metalowy patos.
Folk rockowe brzmienie grupy Connemara Stone Company nawiązuje do najlepszych tradycji celtyckiego rocka, spod znaku Thin Lizzy. Bazą jest tu riff, choć w odróżnieniu od klasyków, muzycy CSC nie sięgają tak często w kierunku bluesa. Bliższe są im raczej pop rockowe klimaty, wsparte czasem hard rockowym brzmieniem gitary.
Jak większość reprezentantów nurtu łączącego muzykę dawną z folkiem członkowie Lupus Vagabundus pochodzą z Niemiec. Sami siebie określają jako grupę bardów z obszaru Regensburga, których inspiruje muzyka dawna i stare pieśni biesiadne. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z naszymi kiczowatymi galami piosenki biesiadnej
Tytuł tej płyty od początku wydawał mi się frapujący. „Celtic Voodoo” – budzi to skojarzenie z muzyką z Zielonej Wyspy (co potwierdza nazwa zespołu) i z tajemniczymi afrykańskimi kultami, zakorzenionymi na Jamajce. Tymczasem grupa Paddy`s Funeral pochodzi z Niemiec i została założona stosunkowo niedawno. Od 2008 roku grają radosnego punk-folka.
Sympatyczny punk-folk zagrany bez zbędnego zadęcia przez ósemkę muzyków z Bawarii, to pomysł na irlandzko pubowe granie podane w sposób, w którym jest miejsce na melodie rodem z Zielonej Wyspy, ale jest też trochę lekko zagranego punka, zbliżającego Kilkenny Knights do The Levellers. W innych utworach słychać naleciałości Flogging Molly’s czy nawet The Pogues. Nie jest to jednak mankament, a jedynie świadomość korzeni, bez której trudno dobrze grać taką muzykę.