Bob z Dylan’s Town… Brzmi znajomo? Paradoksalnie nie jest to zbiór piosenek Boba Dylana, a autorski koncept album polskich muzyków, w którym poznajemy barwną historię z Dzikiego Zachodu, która jest opowieścią o duchach.
Tag: 2015 (Page 1 of 2)
Wiele atramentu z piór wylano nad próbą rozstrzygnięcia fenomenu piosenki żeglarskiej w Polsce. Niektórzy używają terminu „szanty”, inni upierają się przy „morskim folku”. Można by jeszcze pewnie wiele na ten temat napisać, gdyby nie fakt, że wciąż jest to zjawisko, które ewoluuje.
Po pierwszych dwóch płytach szkockiej grupy Malinky („Last Leaves” z 2000 i „3 Ravens” z 2002 roku), które były dla mnie sporym odkryciem, uznałem jednak, że na trzecim albumie („The Unseen Hours” z 2005) stracili nieco ze swojej świeżości. Pewnie dlatego urwał mi się z nimi kontakt
Folk rockowe brzmienie grupy Connemara Stone Company nawiązuje do najlepszych tradycji celtyckiego rocka, spod znaku Thin Lizzy. Bazą jest tu riff, choć w odróżnieniu od klasyków, muzycy CSC nie sięgają tak często w kierunku bluesa. Bliższe są im raczej pop rockowe klimaty, wsparte czasem hard rockowym brzmieniem gitary.
Podtytuł tego albumu – „Early Christmas Music And Carols From The British Isles” – powinien tłumaczyć właściwie wszystko. Muzyka dawna w wydaniu świątecznym, w klimatach rodem z Wysp Brytyjskich. Jednak w przypadku zespołu takiego jak Quadriga Consort nie może to być aż takie proste…
Fińska grupa Korpiklaani to jeden z zespołów, które kocha się lub nienawidzi. Jeśli jednak ktoś jest w stanie polubić przaśne folk-metalowe brzmieniem w którym mieszają się elementy ludowej hummpy i Iron Maiden, album taki jak „Noita” musi mu się spodobać.
Stare Dobre Małżeństwo już dawno nie nagrało tak dobrej płyty. A tymczasem otrzymujemy aż dwa krążki, na których znajduje się osiemnaście niespiesznych piosenek, które w wykonaniu innych zespołów mogłyby nie przebić się do szerszej świadomości.
Chóralne zaśpiewy, punkujące gitary, rytmiczne granie i te dudy – to przepis na hity w stylu The Real McKenzies. Kanadyjska grupa, zakochana w szkockiej muzyce, potrafi jednak obecnie zaprezentować nieco więcej, niż tylko zestaw piosenek na jedną modłę. To dobrze, ponieważ przy jedenastej płycie byłoby to już nieco nudnawe.