Fińska grupa Korpiklaani to jeden z zespołów, które kocha się lub nienawidzi. Jeśli jednak ktoś jest w stanie polubić przaśne folk-metalowe brzmieniem w którym mieszają się elementy ludowej hummpy i Iron Maiden, album taki jak „Noita” musi mu się spodobać.
Finowie nie odkrywają tu Ameryki, grają muzykę, którą już dawno zdefiniowali na swoich poprzednich płytach. Odstępstwa od ich własnych reguł można by policzyć na palcach jednej ręki. A jednak jest to muzyka brzmiąca świeżo. Dlaczego? Przede wszystkim za sprawą dobrego brzmienia, które pozwala usłyszeć w muzyce Korpiklaani coś więcej niż tylko gitarowe riffy pokrywające folkowe melodyjki. Mimo że to muzyka dość prosta, to selektywna realizacja studyjna daje możliwość smakowania każdego z utworów.

Oczywiście nie da się przesłuchać tej płyty bez uczucia rozbawienia, a może nawet lekkiego poczucia żenady, ale taka już jest przyjęta przez Finów konwencja muzyczna i raczej nie powinniśmy się spodziewać, że na kolejnym krążku coś ulegnie zmianie.

Rafał Chojnacki
Utwory : 1. Viinamäen Mies 2. Pilli On Pajusta Tehty 3. Lempo 4. Sahti 5. Luontoni 6. Minä Näin Vedessä Neidon 7. Jouni Jouni 8. Kylästä
Keväinen Kehto 9. Ämmänhauta 10. Sen Verran Minäkin Noita 11. Antaja (Bonus Track)
Wyd. Nuclear Blast 2015