Tag: recenzja (Page 3 of 4)

Omnia „Earth Warrior”

Holenderska grupa Omnia należy do kręgu muzyki neopogańskiej. Korzenie ich inspiracji sięgają przede wszystkim kultury celtyckiej, ale zdarza się że w ich zasięgu pojawiają się również inne mity, legendy i tradycje. Muzyka Omni jest lubiana ze względu na luźne podejście do źródeł i swobodny klimat, który pozwala im mieszać elementy różnych stylistyk, co sprawia, że trafiają ze swoją muzyką do bardzo różnych odbiorców.

Read More

Svestar „Svestar”

Svestar, to młode trio z Danii, które prezentuje dawne pieśni i ballady ludowe w nowej oprawie. Nowej, nie znaczy w tym przypadku nowoczesnej, ponieważ panie korzystają ze skromnego instrumentarium i to, co udaje się im wyczarować jest jednocześnie piękne i surowe.
Głównym instrumentem zdaje się być wokal Anne Roed Refshauge.

Read More

Yves Lambert Trio „Yves Lambert Trio”

Yves Lambert od ponad 30 lat zgłębia tajniki muzyki folkowej z francuskojęzycznego Quebecku. Występował w tym czasie z La Bottine Souriante, Le Bebert Orchestra i oczywiście solowo. W tym projekcie zaprosił do współpracy gitarzystę Oliviera Rondeau i grającego na bouzouki, mandolinie i skrzypcach Tommy`ego Gauthiera. Sam Lambert gra na akordeonie i śpiewa.

Read More

Kanseil „Tzimbar Bint”

Mroczne powiewy wiatru, akustyczna gitara i inwokacja w języku włoskim – tak właśnie zaczyna się demo folk-metalowej grupy Kanseil, pochodzącej z miejscowości Fregona.

Drugi utwór, zatytułowany „Genius Loci” zaczyna się od ostrego ataku sekcji perkusyjnej razem z gitarami i szałamają. Później dzieje się wiele, ponieważ kompozycja zwalnia do średniego tempa, pojawiają się flety i mroczne wokale.

Read More

MPK Christian Celtic Band „Forever Fiddling”

Połączenie muzyki celtyckiej z chrześcijańskim przesłaniem bywa dość popularne. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Grupa MPK określają się właśnie jako Christian Celtic Band. Nie przeszkadza im to jednak w graniu skocznych szkockich tańców. Idzie im to całkiem nieźle.
Nazwę zespołu rozszyfrowuje się jako Mama and the Preacher`s Kids.

Read More

Gwennyn „Beo”

Dla wielu miłośników celtyckich brzmień Gwennyn Louarn jest prawdziwą ambasadorką pop-folkowych brzmień rodem z Bretanii. Jako że rzadko śpiewa po angielsku, a muzyka z jej rodzinnych okolic nie jest na świecie tak znana jak irlandzkie granie, to nie zdobyła jeszcze ona na świecie takiej popularności jak Enya czy Máire Brennan. A szkoda, bo jej muzyka wydaje się o wiele bardziej naturalna, niż piękne, ale przesadnie przetworzone brzmienia obu wspomnianych wokalistek.

Read More

Captain Jack`s Army „Royal Arms”

Kiedy powstała grupa Captain Jack`s Army miał to być side-project kilku muzyków sceny alternatywnej ze szwedzkiego Linköping. Skrzydeł dodała im jednak skrzypaczka o imieniu Alexandra, która dołączyła do grupy i dzięki niej kapela zaczęła brzmieć znacznie bardziej zawodowo.

Read More

Sigfadhir „Galdra Smidr”

Klimatyczne intro z dudami i bębnami wprowadza nas w świat folk-metalowej formacji Sigfadhir. Grupa pochodzi z brazylijskiego Sao Paulo i gra, jakby ich potomkowie przypłynęli tam na starym pogruchotanym drakkarze. Średnie tempa, pogłosy na wokalach i tnące dość ostro gitary do spółki z chóralnymi zaśpiewami – to viking-metal w niemal czystej formie. Sympatyczne folkowe melodyjki, kontrastujące z black metalowymi wokalami nie pozwalają nam zapomnieć o korzeniach granej przez tą grupę muzyki.

Read More

Räfven „Svensk kultur”

Wprawdzie Räfven to kapela szwedzka, a tytuł płyty jeszcze bardziej wzmacnia w nas przekonanie, że będziemy tu mieli jakiś skandynawskie dźwięki, to jednak już od pierwszych taktów nie mamy wątpliwości, że w poszukiwaniu inspiracji trzeba zwrócić się w zupełnie inną stronę. To muzyka, którą zwykło się określać jako gipsy punk. Jeżeli znacie Gogol Bordello, to Szwedzi lokują się gdzieś na sąsiedniej półce. Sąsiedniej, ponieważ w ich muzyce jest jednak nieco więcej porządku.

Read More

Bartek Dzikowski „Traveling Soul”

Jeszcze niedawno montujący się na scenie człowiek z gitarą akustyczną zazwyczaj zwiastował koncert poezji śpiewanej, a im bardziej wyciągnięty był jego sweter, tym bliżej było tej poezji do włóczęgowskich klimatów Wojciecha Bellona i Edwarda Stachury. Choć generalnie nie mam nic przeciwko temu i nawet lubię sobie posłuchać takich brzmień – o ile są to po prostu dobre koncerty – to jednak brakowało mi zawsze sceny akustycznego folku, takiego z prawdziwego zdarzenia.

Read More

Page 3 of 4

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén