Miesiąc: Luty 2006 (Page 2 of 2)

Shantala „The Love Window”

Duet Shantala, to Benjy i Heather Wertheimer. Ich album „The Love Window”, to najładniejsza płyta z muzyką indyjską, jaką słyszałem. Wiele osób, z którymi o takiej muzyce rozmawiałem kojarzy ją niestety z dalekowschodnim sekciarstwem, ale po przesłuchaniu stwierdzam bez dwóch zdań, że taka muzyka nikomu nie powinna zaszkodzić.
Owszem, pełno tu elementów religijnych, sporo medytacyjnej transowości, są też śpiewy, które wznoszą się pod niebiosa – nie wpływają one jednak w żaden sposób na odbiór całości, jako dzieła artystycznego.
Szczególnie polecam takie kompozycje, jak „Jaya Shambho” czy „Durge”, dobrze nastrajają one do muzyki indyjskiej nawet tych, którzy na co dzień nie mają z takimi brzmieniami do czynienia.

Taclem

Redlin

Redlin, to folk-rockowa formacja z Jastrzębia Zdroju, w której muzyce niepoślednią rolę odgrywa muzyka celtycka. Nie jest to jednak jedyna inspiracja. Wśród brzmień grupy Redlin odnajdujemy bowiem melodie słowiańskie, bałkańskie i amerykańskie. Pod tym względem bliżej im do formuły world music.
Grupa ma na koncie dwie płyty. Pierwsza, zatytułowana „Intro” ukazała się w 2002 roku, zaś druga, to „Cztery strony

Orkiestra Samanta

Zespół Orkiestra Samanta zawdzięcza swoją nazwę nieistniejącej już wrocławskiej tawernie „Port Samanta”. To właśnie tam powstał pierwszy skład zespołu, który później zadebiutował na polskich i zagranicznych festiwalach szantowych. Mimo niedługiego stażu kapela szybko zacząła zdobywac nagrody na festiwalach, m.in. w Kunicach, Węgorzewie, Charzykowych, Świnoujściu, Tarnowie i Radomiu.
Repertuar zespołu to w dużej mierze własne kompozycje, oparte o brzmienia folkowe, charakterystyczne dla muzyki irlandzkiej i bretońskiej. Zdarza się czasem, że grupa wykorzystuje też tradycyjne melodie, które aranżuje na własny użytek. Od dłuższego czasu Orkiestra Samanta porusza się w stylistyce folk-rockowej.
Orkiestra Samanta ma na swym koncie dwie autorskie płyty – „Kurs do domu” i „Pod wiatr”. Przyjaźń i wymiana muzyczna z francuskim zespołem Les Dieses, zaowocowała wspólną płytą, pod tytułem „Odyseja”, na której oprócz własnych piosenek każda z grup wykonuje również coś z repertuaru kolegów.

Skład zespołu
Paweł Alex Aleksanderek — vocal, gitara
Alina Korobczak — skrzypce
Wojtek Broda Orawski — II vocal
Rafał Zielak Zieliński — charango, gitara, mandolina i krupnik
Marcin Spera — gitara basowa
Radek Jedras — perkusja
Renata Aleksanderek — manager

Orkiestra Samanta w Internecie: www.samanta.szanty.art.pl

Meltrad

Osoby, które załozyły zespół Maltrad, to Tomasz Winiarski, Paweł „Dżanas” Janas i Grzegorz „Przytul” Przytulski, to ludzie, którzy mieli już wcześniej do czynienia ze sceną folkową i szantową. Grali m.in. w takich grupach, jak Jolly Roger, Przylądek Starej Pieśni i Spinakery. U podstaw brzmienia zespołu legła chęć grania polskich wersji piosenek znanych z pubów w Irlandii, Szkocji i za Wielką Wodą. Autorem tekstów jest Tomasz Winiarski.
Z czasem, po kilku zmianach składu, grupa przekształciła się w formację folk-rockową, obecnie rzadko koncertująca.
Skład zespołu:
Tomasz Winiarski – gitara, śpiew, teksty
Paweł „Dżanas” Janas – mandoliny, gitara
Marcin „kOzzy” Kozakiewicz – gitara basowa
Zbyszek „Zbynek” Krakowiak – skrzypce
Marek „Fala” Gajewski – perkusja

Kołowrót

Grupa wywodząca się ze środowiska warszawskiego Domu Tańca, będąca kontynuatorem Kapeli Niedźwieckich. W repertuarze zespołu znajdują się melodie taneczne z Polski nizinnej z przewagą rytmiki trójmiarowej (oberki, chodzone, mazurki). Grupa stara się zachować nieprzetworzone, naturalne brzmienie instrumentów używanych w dawnej muzyce wiejskiej. Nie należy traktować muzyki zespołu jako rekonstrukcji, ale jako sposób świadomego odczytania dawnej muzyki współcześnie, zgodnie z własną wrażliwością, emocjonalnością i estetyką.

W trakcie VIII Festiwalu Muzyki Folkowej Polskiego Radia „Nowa Tradycja” grupa otrzymała nagrodę I stopnia – Nagrodę Prezydenta M-sta Stołecznego Warszawy.

skład:
Bartosz Niedźwiecki – skrzypce, kierownik artystyczny
Ewa Niedźwiecka – skrzybasy, basy
Emilia Okołotowicz – śpiew, baraban, bębenek
Tomasz Zygmont – skrzypce

Ed VandenDool

Ed jest autorem piosenek i śpiewakiem folkowym z zachodniej części Ontario, pojawiającym się często na scenach całej tej prowincji, jak również całej wschodniej Kanady. Można go również posłuchać na dużych plenerowych imprezach, takich, jak: Hamilton`s Festival of Friends, Owen Sound`s Summerfolk, The White Oaks Festival w Oakville, and the Octoberfolk Festival w Brantford.
Swoją pierwszą płytę, zatytułowaną „Singing the Spirit Home”, nagrałwraz z Billem Crawfordem, a ich wspólne nagrania znalazły się też na składankach, obok tuzów światowej sceny folk.
Druga płyta artysty została wydana w roku 2005 i nosi tytuł „Counting Waves”, wypełniają ją piosenki autorskie.

Ed VandenDool w Internecie: www.edvandendool.com

Chirleison

Grupa powstała w 2000 roku na gruzach zespołu Essences (który wydał płytę „Nebulae”). Wokalistka z tej grupy (Alessia Cicala) i jej gitarzysta (Daniele Serra) znaleźli jeszcze jedną osobę (była to Mara Lasi) i powołali do życia nowy projekt.
Brzmienia Chirleison łączą w sobie dźwięki dawnej i folku z odrobiną elektroniki. Partie wokalne śpiewane są po włosku, francusku i angielsku.
W 2004 roku ukazał się debiutancki album projektu, zatytułowany „A whisper”.

Skład zespołu:
Alessia Cicala – głos, flet
Mara Lasi – keyboard, fortepian, automat perkusyjny
Daniele Serra – gitara, automat perkusyjny

Chirleison w Internecie www.chirleison.com

Sliotar „Crew of three”

Irlandzkie trio Sliotar rozpoczyna swoją płytę bardzo nastrojowo, od spokojnej, klimatycznej melodii, do której w pewnym momencie wkrada się coś niepokojącego. Od razu słychać, że mamy do czynienia z muzyką lekką, ale przemyślaną. Podobnie jest z resztą płyty, która jest ciekawa i niebanalna.
Warto zwrócić uwagę na grupę Sliotar z jednego jeszcze powodu, mają oni bowiem utalentowanego wokalistę. Ray MacCormac śpiewa, gra na dudach i whistlach, jest więc dość wszechstronny. Śpiewane przez niego piosenki brzmią jak opowieści. Jego głos ciągnie historię, a akompaniujący muzycy tworzą wyśmienite tło.
„Crew of three” to również świetna płyta do tańca. W utworach instrumentalnych obok Raya świetne partie gra J.P. Kallio, muzyk obsługujący po mistrzowsku gitary, bouzouki i kantele. Wspiera ich perkusista Des Gorevan, który gra bardzo czujnie, nie psując nigdy nastroju kompozycji.
We trójkę tworzą niesamowitą muzykę, która mimo różnorodności brzmi bardzo spójnie. Zapamiętajcie nazwę Sliotar, bo oni niewątpliwie jeszcze się pojawią i pokażą nam jak się obecnie gra w Irlandii.

Taclem

Roksana Vikaluk „Barwy”

Koncertowa płyta Roksany Vikaluk, to popis wokalny i aranżerski pochodzącej z Ukrainy artystki. Jej pomysł na solowe występy jest nieco inny od tego, który mieli przyjemność oglądać uczestnicy festiwalu „Nowa Tradycja” w 2002, gdzie wystąpiła z zespołem Mizrah. Na płycie „Barwy” mamy tylko klawiszowe brzmienia i głos.
Muzyka płynie sennie, dość leniwie, dominują fortepianowe brzmienia z lekkim podkładem. Wyraźnie postawiono w tym przypadku na klimat. Do tego dobrane są bardzo konkretne utwory. Są tu bardzo stare kompozycje tradycyjne, poprzeplatane z autorskimi propozycjami, których autorka, lub współautorką jest Roksana. Układają się one w bardzo zgrabną całość, „Barwy” są bowiem koncepcją, która sprawia wrażenie bardzo przemyślanej.
Płyta powinna spodobać się wszystkim tym, którzy szanują etniczne klimaty, lecz nie boją się jazzu. Roksana jest bowiem przede wszystkim wokalistką jazzową, co udowodni tu bardzo dobitnie. Być może propozycja ta przypadnie do gustu również sympatykom brzmień spod znaku 4AD, ze szczególnym uwzględnianiem Dead Can Dance. Klimaty muzyczne czasem nawiązują do tego, co kiedyś robiła Lisa Gerrard.
Jeśli jednak jazzowe wokalizy nie są Waszą ulubioną muzyczną przestrzenią, to dotarcie do sedna zaprezentowanych tu dźwięków może okazać się bardzo trudne.

Taclem

Mike Rafferty „Speed 78”

Mike to Irlandczyk mieszkający w Stanach, znany muzyk folkowy, od jakiegoś czasu występujący głównie ze swoją córką (Mary Rafferty – akordeon) i jej mężem (Dónalem Clancy – gitara, bouzouki). Na solowej płycie Mike`a małżeństwo to również się pojawia. Wspierają ich dodatkowo Willie Kelly – skrzypce, Joe Madden – akordeon i Felix Dolan – pianino.
Pisząc niedawno o solowej płycie Mary, wspomniałem, że jak na płytę nagraną za Oceanem, brzmi ona wyjątkowo tradycyjnie. Z tą płytą jest tak samo. Piękne melodie, zagrana z dużym wyczuciem na irlandzkim drewnianym flecie poprzecznym potrafią zadowolić każdego fana celtyckich dźwięków.
Dodatkowy urozmaiceniem są tu opowieści Mike`a. Mówi o swojej pierwszej lekcji gry, o matce, o Joe Maddenie, legendarnym irlandzkim muzyku grającym w Stanach. Jest historia o irlandzkich dudach, należących do ojca Mike`a, a także o wymyślaniu nowych utworów. Dzięki tym opowieściom i zawartej na płycie muzyce poznajemy bardzo ciekawego instrumentalistę i płyta sprawia, że jesteśmy z nim znacznie bliżej, niż ma to zwykle miejsce w przypadku relacji między słuchaczem, a wykonawcą.

Taclem

Page 2 of 2

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén