Liam O’Flynn to znany dudziarz grający na uilleann pipe, jest jednym z ekspertów w grze na tym instrumencie. Jego styl jest bardziej klasyczny i tradycyjny niż Davy’ego Spillane’a i być może mniej kwiecisty, jednak w jego rękach dudy wypełniają się po brzegi irlandzkim życiem. Jego gra jest bardzo dobra technicznie i jednocześnie pełna uczucia.
Pochodzi z Kill w hrabstwie Kildare, jego rodzice muzykowali, więc od dzieciństwa przepajała go irlandzka muzyka. W 1972 roku stał się członkiem słynnej grupy Planxty. Współpracował przy kilku ścieżkach dźwiękowych do filmów (choćby „David Balfour” i „Cal”).
Najwięcej partii solowego grania Liam’a O’Flynn’a można usłyszeć na jego albumie „The Fine Art of Piping” z 1991 roku.
Liam O’Flynn wydał również trzy albumy, na których wspomagali go inni muzycy. Pierwszy, „Out to an Other Side” z 1993roku, nagrany z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. Drugi, to „The Given Note” z 1995, O’Flynn kontynuuje na nim swą pracę, wspierając się również dźwiękiem Gaita – dud galicyjskich.
Na trzeciej z tych płyt „The Piper’s Call” z 1998 roku Liam’a O’Flynn’a wspomagają m.in. Mark Knopfler (Dire Strits), Matt Molloy i Sean Keane The Chieftains). Jest to najwyższej klasy produkcja, którą cechuje doskonałe brzmienie.
Page 239 of 285
Niemiecki zespół Lady Godiva to reprezentanci popularnego w tym kraju celtyckiego rocka z lekko punkowym zabarwieniem. Podobnie jak w twórczości Fiddler’s Green, tak i w piosenkach Godivy mamy do czynienia z folkiem podrasowanym elektrycznymi brzmieniami, z szybkimi piosenkami, oraz elemantami ska, a nawet country.
Muzyka tego typu ma swoich zwolenników i wrógów. Pierwszym Lady Godiva spodoba się na pewno, bo to dobry zespół, drudzy (tzw. folkowi ortodoksi – pozdrawiam) narzekać będą na to co zwykle, czyli rock and rolla.
Zespół ma na swoim koncie cztery wydawnictwa – „Whisky yor the devil”, „Tales of kings and boozers”, „Gambling Again” i najnowsze „Red Letter Day”. Trzecia płyta była koncertówką. Słuchając albuów studyjnych można dojść do wniosku że zespół stale się rozwija, co jedynie dobrze wróży kolejnym płytom.
Lady Godiva to kapela założona w 1994 roku, w czasach kiedy za sprawą popularności The Pogues wielu ludzi chwyciło za instrumenty. Członkowie tej kapeli przyznają się otwarcie do tej fascynacji, choć w ich muzyce raczej nie ma wyraźniejszych śladów kopiowania „poguesowego” stylu. Zaczynali od grania na okrągło „Dirty Old Town” i „Whiskey in the Jar”, na których uczyli się grać, dziś piszą własne utwory i ciekawie aranżują tradycyjne.
Skład kapeli:
Andreas Beckmann – wokal
Thomas Rünker – tin whistle, wokal
Ingo Schwingheuer – gitara, banjo, mandolina
Christian Eickel – akordeon
Michael Schweineberg – gitara, gitar akustyczna, chórki
Lars Schneider – gitara basowa, chórki
Thorsten Donner – perkusja
Korzenie grupy The Kitchen Band sięgają 1978 roku. Wtedy to Ian Rennie i Tom Arthur zaczęli grać w duecie w jednym z pubów w Paisley. Później przyłączyli się do nich Ron Gardner i Mike Garner.
Przez około 10 lat tak wyglądał skład zespołu, jednak wówczas Ron zdecydował się opuścić grupę. Przez jakiś czas grali w duecie, aż udało im się zwerbować Tony’ego Andersona. W roku 1997 Mike zdecydował się opuścić zespół i jego miejsce zajął Ray Higgins.
Tak powstałdzisiejszy skład zespołu:
Tom Arthur – guitar, melodeon, wokal
Ray Higgins – gitara, bouzouki, wokal
Tony Anderson – gitara basowa
Ian Rennie – banjo 5-cio strunowe, tin whistle, harmonia, banjo tenorowe.
Nazwa zespołu wzięła się stąd, że zespół grał próby w kuchni Iana Rennie. Początkowo chcieli znaleźć bardziej folkowo brzmiącą nazwę, w rezultacie jednak zostali przy tej. Na codzień zespół koncertuje w okręgu Glasgow, jednak zdarzały się im również dalsze podróże do różnych dziwnych miejsc.
Zespół Kantori powstał w 1970 roku w Hradec Králové, jest to obecnie jedna z najdłużej grających grup folkowych w Czechach. Obecny skład ustabilizował się około roku 1993.
Podstawą muzyki grupy Kantori jest europejska muzyka folkowa grana na tradycyjnych i nieco nowocześniejszych instrumantach. Ostatnimi czasy skłonił się nieco w kierunku celtyckiej muzyki z Irlandii i Szkocji.
Wśród tych instrumentów są fiedel, ninera (czeska odmiana liry korbowej), trumscheit, rumbler, brumtopf, tin whistle i średniowieczne dudy. Współcześniejsze instrumentarium reprezentują skrzypce, instrumenty klawiszowe, akustyczne i elektryczne gitary i przeróżne flety.
Zespół wystepuje w strojach stylizowanych ma dawne.
Jorge Reyes jest artystą, który urodził się w melsykańskim Uruapan. Uczęszczał do Państwowej Szkoły Muzycznej, a w 1976 roku wyjechał do Hamburga, by tam studiować improwizację jazzową pod okiem Herba Hellera. Poszukiwania muzyczne zaprowadziły go do Turcji, Afganistanu, Pakistanu i Sri Lanki. Właśnie w Sri Lance poznał tajniki tradycyjnych indyjskich instrumentów perkusyjnych i tamtejszej muzyki. Uczestniczył w różnych projektach, a jego albumy były bardzo dobrze przyjmowane, począwszy od płyty „Ek-Tunkul” z 1985 roku, przez kolejne płyty (w tym „Suspended Memories, Forgotten Gods”, świetny album z 1992 roku nagrany we współpracy z Suso Saiz amerykańskim muzykiem Steve’m Roach), aż po ostatnie nagrania studyjne z roku 1993 – „EL Costumbre”.
W 1991 Reyes organizował 10 Encuentro International de Musicas Visuales, we współpracy z UNAM. Festiwal ten zgromadził muzyków z Hiszpanii, Wenezueli, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Obecnie jest to impreza coroczna.
John Renbourn urodził się w 1943 roku. Już jako nastolatka interesowała go muzyka folkowa.
Instruktażowa książka „How to Play Guitar” napisana przez Rory’ego McKuena, wprowadziła Renbourna w świat amerykańskiej muzyki folkowej. Zaczał coraz bardziej interesować się nią i badać.
W 1964 roku Renbourn podjął studia muzyczne w kierunku gitara klasyczna w George Abbot School w Guildford. Dwa lata później grał muzykę folkową w klubach w Soho, gdzie miał kontakt z takimi muzykami, jak Paul Simon, Davey Graham i Bert Jansch.
Renbourn i Jansch byli współlokatorami, dlatego często zdarzało im się grywać wspólnie improwizowane sesje. Obaj szybko zauważyli jak łatwo im sięze sobą gra. Renbpourn pojawił się na drugim albumie Jansch’a, a nastepnie nagrali razem płytę „Bert and John”. W 1967 onaj założyli Pentangle i pozostali w tym zespole do 1978 roku. Renbourn, podobnie jak inni członkowie grupy, wydawał także albumy solowe, jak choćby „The Hermit” i „The Black Balloon”. Później stworzył John Renbourn Group, który to zespół grając brytyjską muzykę korzystał z indyjskich instrumentów perkusyjnych i jazzowych drewnianych instrumentów dętych. Muzyka tej formacji nie należy do najłatwiejszych w odbiorze, choć ma w sobie wiele uroku.
W połowie lat 80-tych Renbourn połączył swe siły z gitarzystą Stefanem Grossmanem. Razem zagrali wiele koncertów na całym świecie. Zdążyli też nagrać dwa albumy, zanim Renbourn nie założył nowego zespołu Ship of Fools, w którym pojawiła się muzyka ze znacznie silniejszymi wpływami celtyckiemi. Jednocześnie koncertował z innymi gitarzystami, w tym równiez z Grossmanem.
Niekiedy Renbourn pojawia się na okazjonalnych koncertach z Janschem, lub szkockim gawędziarzem Robinem Williamsonem.
Zespól Johnson Girls powstal w 1997 roku, jako wokalny zespól zalozony z okazji Sea Music Festival w Mystic Seaport w stanie Connecticut. Podstapa repertuaru kobiecego kwartetu wokalnego to piesni morskie.
Dla wielu znawców tematu zespól ten stanowil swoiste odkrycie i powiew swiezosci na scenie maritime folk. Johnsons Girls odbieraly gratulacje od samego Pete’a Seegera, a Oscar Brand zaprosil je do swojej folkowej audycji.
W roku 2000 zespól koncertowal w Wielkiej Brytanii, towarzyszac m.in. duetowi Waterson-Carthy.
W tym samym roku ukazala sie pierwsza plyta – „The Johnson Girls”.
W sklad zespolu wchodza: Joy Bennett, Maggie Bye, Alison Kelley, Bonnie Milner i Deirdre Murtha.
Muzyka Jenny Sorrenti stanowi wyjatkowe polaczenie brzmien krajów sródziemnomorskich, elementów kultury arabskiej i muzyki celtyckiej. Polaczenie owo wynika z faktu, ze ojciec Jenny byl Neapolitanczykiem, zas matka Walijka. Ojciez byl malarzem i piesniarzem, matka zas spiewala w chórze, który mial w repertuarze celtyckie melodie. Zetknela ich II Wojna Swiatowa, spotkali sie w Tunezji, gdzie Walijka sluzyla jako podporucznik, a Neapolitanczyk wystepowal w klubie dla zolnierzy (byl wówczas angielskim jencem).
Jenny urodzila sie w niewielkim miasteczku Aberystwyth w Walii. Zainteresowanie muzyka rozwilala w niej równiez babcia, grajaca na dudach.
W latach 70-tych Jenny, mieszkajaca wówczas we Wloszech wystepowala z awangardowym zespolem Saint Just, z którym nagrala dwie plyty. Zespól nie przetrwal próby czasu i juz w drugiej polowie lat 70-tych Jenny wystepowala solo.
Powstaly wówczas jej dwie pierwsze plyty – „Suspiro” i „Jenny Sorrenti”. Wraz ze swym bratem, Alanem zaczela tez interesowac sie celtycka spuscizna która pozostala im po matce. W ten sposób dotarla tez do muzyki dawnej. Tygiel kulturowy jakim jest poludniowo-zachodnia Europa pozwolil jej tez na wlaczenie do swojego repertuaru elementów arabskich, obecnych w muzyce tych rejonów juz od XIII wieku. Stopniowo zainteresowania te zataczaly coraz szersze kregi.
Efektem tych poszukiwan muzycznych jest najnowsze wydawnictwo zatytulowane „Medieval Zone” .
Jenny prowadzi tez (wraz z Umberto Telesco) interesujaca witryne internetowa z wyszukiwarka pozwalajaca zorientowac sie w kulturze i muzyce folkowej wielu krain – www.celticanapoletana.it.
Zespół powstawał od końca listopada 2000 do przełomu lutego i marca 2001, kiedy to założycielowi, Marcinowi „Padre” Orackiemu, udało się zebrać wszystkich muzyków w jednym miejscu o jednym czasie. Nazwę zaproponował Padre, jest to słowo irlandzkiego oznaczające „radosną dumę” i miało być wykładnikiem filozofii zespołu.
Pierwotny skład Rimead liczył sześć osób: Agnieszka Sroczyńska – skrzypce, Katarzyna Dzieżbicka – flet poprzeczny, Paweł Brągoszewski – GHB, tin whistle, Tomasz Jaworowicz – gitara akustyczna, Kuba Pietrzak – tin whistle, Marcin Padre Oracki – bodhran, łyżki. Niestety, w przeciągu roku Paweł i Kasia odeszli z zespołu. Przez dwa i pół roku zostało odrobinę rozwinięte instrumentarium zespołu, Kuba zakupił low whitle`a, Tomek zaczął grać na bouzuki. Na Dowspudzie 2003, oficjalnie do zespołu został przyjęty gitarzysta który grał z Rimead od początku roku, Marcin „wujek Axis” Żebrowski, grający także na djembe.
Do zespołu dołączył Janek Kłoczko jako wokalista i gitarzysta. Z Tomaszem Jaworowiczem i Marcinem Żebrowskim grupa współpracuje obecnie rzadko, wspiera się za to czasem grą kontrabasisty Piotrka Filipowicza i lutnisty Michała Juszkiewicza. Ostatnimi czasy w skłądzie pojawił się również Szymon Białek, muzyk grający na bouzouki.
Od początku swojej działalności Rimead wykonuje tradycyjną muzykę irlandzką. Jednak bardzo szybko fascynacja zespołami takimi jak Lunasa, Kila, Flook, Solas, prezentującymi trend w muzyce irlandzkiej określany jako „CEOL NUA” – nowa muzyka. Są to zespoły grające muzykę tradycyjną na bardziej nowoczesny
sposób. Obecnie Rimead jest jednym z niewielu zespołów grających w tym stylu w Polsce. Oprócz motywów tradycyjnych, w repertuarze zespołu znajdują się kompozycje własne, utrzymane w konwencji muzyki irlandzkiej.
Aktualny skład zespołu:
Agnieszka Sroczyńska – skrzypce, viola d`amore
Marcin Oracki – bodhran, łyżki
Kuba Pietrzak- whistle
Janek Kłoczko – gitara, wokal
Szymon Białek – bouzouki
Rimead w Internecie: www.rimead.art.pl
Nohavica obok Karela Kryla jest najbardziej znanym bardem naszych południowych sąsiadów. Jest nie tylko kompozytorem, ale również poetą i tłumaczem. Tłumaczy często z rosyjskiego i z polskiego. Dzieki jego przekładom wielu Czechów zna piosenki Wysockiego, Okudżawy, czy… Wojciecha Młynarskiego. Mimo to twierdzi że nie zna polskiego. Mieszka jednak w Cieszynie, stąd pewnie osłuchanie z mową sąsiadów zza miedzy.
Zaczął występować stosunkowo późno, bo dopiero w roku 1982, a miałwówczas już 29 lat. Od tego czasu z powodzeniem śpiewa swoje piosenki, trafiają one często na listy przebojów, a jego płyty sprzedają się bardzo dobrze i sąstale wznawiane. Nagrał ich jak dotąd dziewięć, a najnowsza, zatytułowana „Moje smutne srdce” ukazała sięw 2000 roku.
Artysta promował ją, koncertując m.in. w Polsce, gdzie ma wierne grono sympatyków.
