Reflinka "Żeglując ku Marzeniom"

Reflinka „Żeglując ku Marzeniom”

Nie przepadam za słowem „bardessa”, jednak do Agnieszki Snopek taka etykietka wyjątkowo dobrze pasuje. Posługująca się pseudonimem Reflinka gitarzystka i wokalistka od kilku lat pojawia się w stołecznych klubach, wykonując głównie piosenki spod żagli. Ale nie tylko, współpracuje również z zespołem Taorluath, który gra muzykę celtycką.

Od czerwca 2020 roku przewodzi również grupie Zrefowani, która jest realizacją jej marzeń o zespole grającym morski folk. Grupa ta pojawia się też w utworze, który jest bonusem do omawianej tu solowej płyty Reflinki. W pozostałych piosenkach towarzyszy jej znany ze współpracy z wieloma warszawskimi wykonawcami gitarzysta, producent i realizator nagrań, Bartosz „Baltazar” Zbroszczyk.

Na zawartość płyty składają się w większości utwory innych autorów, w tym również polskie wersje znanych folkowych standardów, takich jak Molly Malone (z testem znanym z wersji grupy Mechanicy Shanty), The Lifeboat „Mona” (autorstwa Peggy Seeger, po polsku spopularyzowana przez zespół Packet) czy Bold Fenian Men (u nas bardziej znany jako Wędrowiec z repertuaru Krewnych i Znajomych Królika). Nowe aranżacje pasują brzmieniowo do lekko poetyckiej stylistyki, w jakiej porusza się Reflinka. Są one po części efektem ogrania tych piosenek na deskach licznych tawern, ale też niemała tu zasługa Baltazara, który zagrał na płycie w większości utworów i niewątpliwie pomógł w osiągnięciu niektórych efektów aranżacyjnych. Rezultat jest bardzo dobry, zwłaszcza że wybór standardów również pozostaje niebanalny.

Ciekawym cudzym utworem jest też ballada Rozmowa z morzem, autorstwa Bogdana Balcerzaka, lidera darłowskiej grupy Niezbędny Balast. Choć to „pożyczka”, to jednak piosenka jest stosunkowo mało znana i w wersji z tej płyty ma szansę spopularyzować się nawet bardziej, niż w oryginale. Najbardziej nietypową pożyczką jest tu z kolei Sarajewo Jaromira Nochavicy, w wersji znanej z wykonania Antoniego Murackiego. Jest tam wprawdzie mowa o żeglowaniu, ale raczej po niebie, nie po morzu. Podejrzewam, że to ukłon w stronę koncertowej publiczności Reflinki, która przyzwyczajona jest do łączenia repertuaru żeglarskiego z poetyckim. Poza tym nie da się tej wersji odmówić uroku.

Nie zabrakło też na płycie premierowego materiału. Są to głównie przekłady bardziej współczesnych piosenek folkowych, związanych z tematyką morską. Listy z Kilkelly, czyli przejmująca piosenka Kilkelly, Ireland Petera & Stephena Jonesów to jedno z największych odkryć na krążku. Prosta folkowa ballada, składająca się z listów do syna, który wypłynął za pracą za Ocean, spowoduje gęsią skórkę nawet u największych twardzieli.

Pod względem barwy głosu Agnieszka Snopek może się kojarzyć nieco z młodą Antoniną Krzysztoń. Słuchając takich piosenek jak Dwanaście lat Stephena Winchestera w autorskim przekładzie wokalistki, można pomylić głos warszawskiej bardessy ze starszą o pokolenie folkową wokalistką. Nie jest to z resztą jedyny utwór tego kornwalijskiego folksingera, który trafił na płytę Żeglując ku Marzeniom. Wspomniany już bonus, wykonana z towarzyszeniem zespołu Zrefowani piosenka Chłopcy z Solomon Browne również jego autorstwa. W tym drugim przypadku autorem polskiego tekstu jest Maciej Wroński (on również napisał tekst do Listów z Kilkelly), przed laty znany choćby z grupy Windjammers. Członkowie Zrefowanych, choć już osobno, pojawiają się w jeszcze kilku piosenkach. Oprócz nich i Baltazara gościnnie zagrali tu jeszcze Anna Kasprzyk (skrzypaczka występująca niekiedy z grupą oJ TaM) i Bartłomiej Nazar (niegdyś basista Zrefowanych, tu zaś gitarzysta)
Nie można nie wspomnieć również o Skardze Paddy’ego, czyli nowej wersji ballady Paddy’s Lamantation, z tekstem Beaty Pichuli. Wprawdzie piosenka ta ma już swoje wcześniejsze polskie wykonania (m.in. w pieknej aranżacji grupy Flash Creep, bazującej na wariancie znanym jako The Emigrant), jednak nowa wersja pokazuje, że życie folkowych utworów ma sens właśnie dzięki wielości rozmaitych wariantów. Dokładnie tak działo się przecież z oryginalnymi pieśniami ludowymi, które zmieniały się z biegiem czasu, powstawały kolejne, czasem dość różne wersje. Dziś można dać takie nowe życie właśnie przez kolejny, nieco inny przekład. Uważana za jedną z najsmutniejszych irlandzkich ballad emigranckich piosenka, w wersji Reflinki brzmi bardzo przekonująco, ponieważ to artystka, dla której balladowy repertuar wydaje się najbardziej odpowiedni.

Chociaż Reflinka to artystka w gruncie rzeczy lokalna (solowe występy Agnieszki mają miejsce przede wszystkim w Warszawie), to jednak dzięki płycie wypływa na dużo szersze wody. Wprawdzie jej muzyka jest znana również dzięki koncertom transmitowanym przez internet (zwłaszcza tym domowym, z okresu pandemii), jednak wydanie własnego krążka, dobór repertuaru, aranżacje i cały proces produkcji i promocji albumu, to już rodzaj nobilitacji. Oczywiście teraz pozostaje czekać na dalsze kroki. Prawdopodobnie będzie to zapowiadana już płyta Zrefowanych, jednak jestem ciekaw, czy za jakiś czas pojawi się kolejna, sygnowana własnym pseudonimem Reflinki. Mam nadzieję, że tak, ponieważ ten fonograficzny debiut uważam za bardzo udany.

Autor: Rafał Chojnacki

Utwory: 1. Róże z Dublina 2. Wędrowiec 3. Amsterdam 4. Rozmowa z morzem 5. Mona 6. Molly Malone 7. Zabierz nas na ląd 8. Listy z Killkelly 9. Skarga Paddy’ego 10. Dwanaście lat 11. Sarajewo 12. Chłopcy z Solomon Browne
Wyd. Gniazdo Piratów, 2023