Pochodzący z Lizbony Samuel Velho to człowiek-orkiestra. Gra na gitarach, flecie i bębnach a całą resztę potrzebnych dźwięków programuje lub wydobywa z klawisza. Dlatego właśnie jego muzyka pobrzmiewa niekiedy jak połączenie brzmień folkowych z muzyka klasyczną. Otwierająca album kompozycja „Preso No Passado” każe nam wątpić czy w ogóle usłyszymy tu coś etnicznego. Jednak już w „Se Me Conseguires Ver” przechodzimy nagle do akustycznego folk-rocka, zaklętego w ciepłe brzmienia podparte silnym rytmem i bardzo ładnym, lekko płynącym głosem Samuela.
W podobnym klimacie utrzymana jest kompozycja „O Teu Lado Pior”, pojawia się w niej jednak również drapieżnie brzmiąca gitara elektryczna. O wiele spokojniejsze rytmy powracają w balladzie „Quando Foi”, w której otrzymujemy również piękną partię fletu.
Pewnym zaskoczeniem po śpiewanych po portugalsku utworach jest piosenka „TJ + JT”, którą Samuel wykonuje po angielsku. Brzmi lekko i zwiewnie, głównie dzięki miękkiemu brzmieniu akustycznej gitary. We wspartej samplami balladzie „Pastor do Mar” powraca śpiewanie w rodzimym języku wokalisty. Świetnie rozwijająca się środkowa część utworu na długo zapada w pamięć.
Na zakończenie otrzymujemy najbardziej etniczny z utworów, wsparty zadziornym brzmieniem fletu utwór „Revolução dos (es)Cravos”, mogący z powodzeniem stać się folk-rockowym przebojem.
Trwający niespełna 30 minut krążek, to świetne wprowadzenie w różnorodne brzmienia, które oferuje nam Samuel Velho.

Rafał Chojnacki