Album węgierskiej formacji Söndörgő nosi znamienny tytuł „Lost music of the Balkans”. Dobrze odzwierciedla on skomplikowaną strukturę muzycznych inspiracji, którymi kieruje się ta grupa. Muzycy nie ograniczają się do zerkania na tradycję węgierską ani cygańską, która wydaje się być im wyjątkowo bliska. Sporo tu również brzmień typowych dla krajów zamieszanych przez Słowian Południowych.
Znajdziemy tu zarówno klimaty nieco bardziej nostalgiczne („Voje sasa”, „Čororo” lub „Oj jesenske”), jak i coś co porwie nas do tańca (przykładami mogą być: „Tonči”, „Opa cupa”, „Bušo kolo” albo „Igran čoček”). Niekiedy będzie to jeden i ten sam utwór (jak w przypadku „Sinoč” i „Joka”). Na dodatek niektóre utwory (jak „Opa cupa”) mogą nam się wydać dość znajome. mogą się polskim słuchaczom wydawać dziwnie znane. Dzieje się tak za sprawą pewnego znanego kompozytora, który masowo wykorzystuje melodie ludowe, niekiedy nawet przypisując sobie ich autorstwo.
Wśród wielu instrumentów na płycie zdecydowanie wyróżnia się tambura. W Söndörgő gra na niej Eredics Áron, jednak do nagrań zaproszono również wybitnego instrumentalistę, jakim jest József Kovács. Warto odnotować gościnny udział w nagraniach dwojga wokalistów. Katya Tompos jest bardzo uzdolnioną śpiewaczką, miała nawet swój epizod na festiwalu Eurowizji, gdzie w 2009 roku reprezentowała Węgry. Z kolei Antal Kovács doskonale radzi sobie w utworach nawiązujących do tradycji romskiej, co w przypadku tej płyty jest niezwykle istotne.
Klimat, jaki udało się wyczarować w studio, to prawdziwa nostalgiczna podróż w czasie.

Rafał Chojnacki