Norweski zespół Folque nie bez powodu bywał określany skandynawskim odpowiednikiem Fairport Convention. Rzeczywiście muzyka tej grupy, choć oparta na nordyckich korzeniach nosi na sobie piętno, którego czas nie jest w stanie zatrzeć.
Album „Vardøger” nagrany w 1976 roku, to doskonały przykład najlepszego okresu w dziejach tego zespołu. To trzecia płyta, muzycy doskonale wiedzą jużczego chcą.
Więksozść partii wokalnych spoczywa na markach Lisy Helljesen. Jej głos kojarzyć się może nieco z Maddy Prior, znanej przede wsyzstkim jako wokalistka złotego składu grupy Steeleye Span.
Nie bez powodu w opiniach o tej grupie pojawiająsię wyłacznie nazwy składów brytyjskich. Tak jak Folque właściwie nikt w Skandynawii nie grał.
W niektórych utworach, takich jak „Æ`kje gutane” i „Gjevrevalsen”, Folque odchodzi od folk-rockowego grania, zbliżając się bardziej do tradycyjnych brzmień. Nawet jeśli pojawia się perkusja, to brzmi raczej jak w weselnej kapeli, niż w w rasowym rockowym składzie. Tego typu ukłon był zapewne w tamtym czasie próbą zjednania sobie bardziej tradycyjnie nastawionej części publiczności, jednak z perspektywy lat piosenki te nieco drażnią.

Rafał Chojnacki