Członkowie amerykańskiej grupy Mundi wywodzą się ze środowiska muzyków związanych z rockiem progresywnym. Jednak na płytach sygnowanych tą nazwą nawiązują raczej do muzyki dawnej (ze szczególnym upodobaniem do renesansu) i folku.
Możliwości zespołu dobrze pokazuje tytułowa kompozycja. „Apple Howling” to kompozycja zakorzeniona w muzyce środkowego wschodu. Z jednej strony słychać wyraźnie etniczne brzmienia z drugiej zaś ciągoty muzyków do progresywnych pasaży muzycznych.
Warto posłuchać niektórych eksperymentów, które proponuję. Takim eksperymentem może być choćby „`Cape Breton` Bouree”, ale również spopularyzowana przez grupę Dead Can Dance wersja „Saltorello”. Mundi grają łagodnie, ale z ciekawymi pomysłami.
nawet znane utwory z repertuaru tuzów muzyki celtyckiej wychodzą im trochę inaczej. Kompozycja „Music for a Found Harmonium”, Simona Jeffesa, którą z powodzeniem wykonywali m.in. Patrick Street czy James Galway, kołysze się właśnie gdzieś pomiędzy łagodnymi brzmieniami „easy listening”, a pubowym folkiem. Podobnie jest z „Women of Ireland”, przypominającym wykonanie Mike`a Oldfielda. W wersjach grupy Mundi utwory czasem tracą na dynamice, ale zyskują za to inny wymiar.
Zdecydowanie jest to płyta dla miłośników spokojnych, stonowanych brzmień. Słuchacze wymagający ostrzejszych dźwięków mogą sobie tę płytę odpuścić.

Rafał Chojnacki