Popularność tolkienowskiego maga z „Władcy pierścieni” zatacza coraz szersze kręgi. Zespołów, które nazywają się Gandalf jest co najmniej kilkanaście. Aby jakoś odróżnić się od reszty zespół, którego płytę teraz omawiam, postanowił doda sobie nad „a” dwie wymyślne kropeczki, prezentując się słuchaczom jako Gändalf.
Grupa pochodzi z Hiszpanii i już od dziesięciu lat koncertuje wykonując głownie własne kompozycje oparte hiszpańską muzykę celtycką w progresywno-rockowej oprawie. Zdarzają się rownież sporadyczne wycieczki w kierunku Zielonej Wyspy.
„Con_Fusión” to ich pierwsza płyta, można więc podejrzewać, że zawiera to, co w ich dotychczasowym dorobku najważniejsze. Mamy tu szesnaście w większości instrumentalnych kompozycji (w tm jedną wokalną miniaturę „El molinero”, wprowadzającą do piosenki „Vengo de moler), które zaskakują dojrzałością i różnorodnością. Zdaję sobie sprawę, że zespół, który od dekady funkcjonuje na scenie powinien już ową dojrzałość osiągnąć, ale nie wszystkim udaje się to w taki sposób, jak omawianym tu Hiszpanom.
Ich kompozycje są różnobarwne (przykładem mogą być takie utwory, jak „Con_Fusión”, „Snipe”), czasem, jak już wspomniałem, bezpośrednio czerpiące z tradycji hiszpańskich Celtów („La jana blanca”, „Pumpkin’s fanzy” lub zwracające się w stronę Irlandii („Campaneiros” „Bucks or Oranmore”).
Od strony kompozytorskiej i aranżerskiej utwory te sprawiają wrażenie gruntownie przemyślanych, przez co brzmią po prostu świetnie.

Rafał Chojnacki