Ivan Tzarevich to kolejna kapela folk-metalowa z Rosji, której zdecydowanie należy się uwaga. Uwielbiam zespoły które z zaangażowaniem i głęboką świadomością korzystają z dorobku kulturowego swoich przodków, dlatego też obok „Idu na Vy” nie udało mi się przejść obojętnie.
Album to bardzo klimatyczny – ducha zamierzchłych czasów czuć niemal w każdym dźwięku, nie tylko za sprawą świetnie wykorzystanej cytry, ale i (a może przede wszystkim) ze względu na podniosły, miejscami pompatyczny wokal. Z resztą, słychać od razu że Ivan Tzarevich to zespół świetnie zgrany, doskonale się rozumiejący. Zaskakuje przemyślaną strukturą utworów, a także ilością dźwiękowych smaczków, których na tej płycie jest bez liku.
„Idu Na Vy” to krążek bardzo długi – ponad godzina grania, muzycznej podróży do dawnych czasów, czasów krwawych bitew, trudnych miłości i patriotycznych uniesień. Jest tu w zasadzie wszystko co fan dobrego, folk-metalowego grania chce usłyszeć – mnogość ludowych wstawek, ładne, czyste wokale, intrygujące brzmienia dawnych instrumentów, ale także twarda perkusja i ostre gitarowe riffy. Wszystkie utwory wykonywane są w języku rosyjskim, co nadaje płycie dodatkowego kolorytu. Jeśli dodać do tego świetną, selektywną produkcję i barwne opakowanie płyty (12-stronicowa książeczka, całość zapakowana w malowniczą, tekturową obwolutę) – warto zadać sobie trudu i nabyć ten krążek. Polecam poszukać na e-bayu lub zamówić płytę bezpośrednio u zespołu – tu odsyłam na www.ivan-tzarevich.ru.
I jeszcze jedna rzecz. Takie płyty jak „Idu Na Vy” zdecydowanie inspirują do działania. Internet to wielka skarbnica i nie trzeba wiele trudu, żeby zobaczyć jak potężną scenę folk-rockową/metalową posiadają Rosjanie. Ciekawskich zdecydowanie zachęcam do poszukiwań.

Marcin Puszka