In Extremo, to obecnie największa gwiazda niemieckiego folk-metalu, a album „Weck die Toten!” z 1998 roku, to ich pierwszy krok do sławy. To właśnie na tym krążku po raz pierwszy odważyli się tak mocno postawić na elektryczne gitary.
„Ai Vis Lo Lop”, akustyczny „Stella Splendens”, majestatyczny „Villeman Og Magnhild”, mroczny „Palaestinalied” czy klimatyczny „Maria Virgin” – to koncertowe przeboje, po która zespół wciąż jeszcze sięga. Największym zaskoczeniem jest jednak skandynawska pieśń „Two Søstra”. Warto zwrócić na nią uwagę.
Słychać tu dobrze niemiecki metal w stylu grupy Rammstein, ale są też miejsca, gdzie pobrzmiewa podbarwiony średniowiecznym graniem thrash w stylu Metalliki („Hiemali Tempore”). Zdarzają się też nawiązania do klasyków heavy metalu, takich jak Iron Maiden („Maria Virgin”), czasem zaś jest wesoło, niemal punk-folkowo.
Po takiej płycie mogli się albo rozstać, albo osiągnąć sukces. Następujący po „Weck die Toten!” album „Verehrt und Angespien” stał się przebojem. Choć to właśnie na wcześniejszej płycie zespół dokonał „odkrycia Ameryki”, to jednak na wielkie sceny i kilkudziesiąciotysięczną publiczność musieli poczekać. Niewątpliwie jednak należało im się.

Rafał Chojnacki