Andy Irvine to człowiek, którego miłośnikom celtyckiego grania na pewno nie trzeba przedstawiać. Udział w tworzeniu legendy takich grup jak Planxty, Patrick Street czy wcześniej Sweeney’s Men, to na pewno wystarczająca rekomendacja.
Zespół Sula to z kolei duński zespół reprezentujący scenę farerską, a więc muzykę z Wysp Owczych.
Wspólny projekt irlandzkiego barda i farerskiego zespołu to wycieczka w celtycko-skandynawski świat, który łączy umiłowanie do tańca i przestrzeni. No i oczywiście do morza.
Nic więc dziwnego, że piosenki takie jak „To Live is to Fly”, „Woodlands” mają w sobie tyle pięknych dźwięków.
„To Live is to Fly” to pieśń o locie mewy, ptaka, który jest symbolem grupy Sula i pewnie najpopularniejszych przedstawicielem swojego gatunku na Wyspach Owczych. W „Woodlands” mamy do czynienia z akcentami ekologicznymi, które są jak woemu bardzo ważne dla Skandynawów.
Jest tu też utwór autorstwa Briana McNeilla, jednego z założycieli Battlefield Band, zatytułowany „Any Mick’ll Do”. To z kolei ciekawe spojrzenie na tematy odmienności i nienawiści pomiędzy nacjami.
Płyt Irvine’a nie muszę chyba polecać, ale wiem że dostępny jest też autorski album grupy Sula. Podejrzewam, że zawiera jeszcze więcej skandynawskich motywów, niż „Over Seas”, pewnie więc warto będzie po nią sięgnąć.

Taclem