Porządnie zagrany bluegrass potrafi zrobić wrażenie nawet na osobach nie przepadających za amerykańskim graniem. Grupa Flexigrass, którą dowodzi tu Pete Wernick, proponuje nam jednak coś więcej, niż tradycyjny bluegrass. Słychać tu wpływy starego rocka, a nawet dixie. Niekiedy pojawiają się też jazzowe smaczki, choć w tym przypadku możemy mówić jedynie o bardzo tradycyjnie (żeby nie powiedzieć „folkowo” pojmowanym jazzie).
Wzbogacenie brzmienia kapeli o nietypowe dla tej muzyki instrumenty (klarnet, wibrafon) dodaje smaczków i sprawia, że album „What The” staje się nie lada ciekawostką.
Kolejny atut, to niesamowite zdolności muzyków tworzących grupę Flexigrass. Podstawa, to oczywiście banjo Pete’a Wernicka, wirtuoza, który przez kilkanaście lat był prezesem International Bluegrass Music Association. W zespole śpiewa jego żona, Joan, której wokal świetnie uzupełnia grę muzyków, zwłaszcza w utworach wykonywanych przez nią w duecie z mężem.
Na uwagę zasługuje też gra znanego jazzmana, Billa Pontarelli’ego, którego partie instrumentów dętych można usłyszeć również w znanych kapelach jazzowych.
Obcowanie z muzyką zawartą na „What The” to niewątpliwa przyjemność.

Taclem