Gdybym album „Circle of Fire” miał oceniać po pierwszym utworze, zatytułowanym „Eclipse”, nazwałbym to dobrą folk-rockowa płytą o wschodnich korzeniach. Jest w tym utworze oczywiście dużo funky, a nawet jazz, ale generalnie mieści się on w folk-rockowej stylistyce.
Inspiracje do większości utworów z tego albumu, to muzyka z Indonezji. Transowość, pomysłowość i ciekawe wykonanie, to wszystko sprawia, że kontakt z muzyką Benjy`ego jest nawet więcej, niż przyjemny. Wychodzi na to, że aby tworzyć dobrą muzykę trzeba być nie tylko człowiekiem kreatywnym, ale i wizjonerem. Benjy nim z pewnością jest.
Czasem obok muzyki świata pojawiają się tu delikatne brzmienia new age, odnoszące brzmienia do nagrań Andreasa Vollenweidera. Ale to tylko czasem.

Rafał Chojnacki