Czeska grupa Gnomus wpisuje się doskonale w scenę folkowo aranżowanej muzyki dawnej, bardzo popularnej w krajach niemieckojęzycznych. Zaczyna się od ognistego grania na dudach i bębnach. Trzeba przyznać, że muzycy Gnomusa wykazują się tu wielką sprawnością jeśli chodzi o łączenie muzyki poważnej z medieval folkowym graniem.
Brnąc dalej wgłąb albumu otrzymujemy nieco więcej tradycyjnych dźwięków. Jednak i te są zaaranżowane w charakterystyczny dla zespołu sposób. Co ciekawe płyta nie nudzi się tak łatwo. Mogłoby się wydawać, że takie brzmienia są monotonne – nie są. Czesi zadbali nie tylko o to żeby było ostro (dudy, szałamaje itp.), ale również ciekawie.
Nazwa grupy Gnomus kojarzy się raczej z fantasy, niż ze średniowieczem. I taka też jest ich muzyka, odchodzi bowiem od wierności realiom, stawia na wyobraźnię i inwencję. Dlatego też nie dziwią słuchaczy bębny grające czasem z rockową motoryką.
Gnomus to kapela interesująca i na pewno warto zapamiętać jej nazwę, zwłaszcza że tego rodzaju muzyka dociera do nas nieczęsto. Może warto byłoby zaprosić ich do Polski na koncerty? Mogliby pograć z Żywiołakiem.

Taclem