W rejs dookoła Malin Head zabiera nas amerykańska formacja Inishowen. Tematyka morska przeplata się w ich twórczości z graniem irlandzkim, szkockim i brzmieniami z kręgu French Canadian. Tym razem zespół skupił się na tematach instrumentalnych, dlatego też album ten może spotkać się z życzliwym przyjęciem wszystkich tych, których rażą proste marynarskie śpiewy, a lubią za to niezbyt skomplikowane folkowe tańce.
Wiele z prezentowanych tu tematów (jak „Cuckoo`s Nest”, „St. Anne`s Reel”, „Kesh Jig” czy „Flowers of Edinburgh”) to evergreeny, które często słychać na licznych ludowych potańcówkach po obu stronach Atlantyku. Nie brakuje jednak nowszych, mniej znanych utworów, co jest prawdziwym atutem tego albumu.
Trio z Pennsylvanii radzi sobie nieźle w repertuarze kojarzonym przede wszystkim na Wyspach Brytyjskich. Jednak Amerykanie pochodzący stamtąd najwyraźniej są nieźle obeznani z muzyką swoich korzeni, bo Inishowen to grupa, która nie narzeka na brak propozycji koncertowych.

Rafał Chojnacki