Brian Pickell musi być bardzo zżyty ze swoim zespołem. Nie dość, że zamiast nagrywać płyty pod swoim nazwiskiem – jak to się często dzieje – dopuścił grających z nim muzyków do nazwy zespołu, to jeszcze im właśnie dedykuje tą płytę.
A płyta to ciekawa, o czym przekonuje nas już jej podtytuł – „New tunes for the Tradition”. Najwyraźniej znany kompozytor folkowych melodii postanowił pokazać, że i on może coś po sobie w tradycyjnej muzyce zostawić. Znając muzyczną biografię Pickella trudno się dziwić takiej postawie. Mimo że sam zdobył sporo nagród, to znan jest przede wszystkim jego muzyka, nie zaś on sam jako wykonawca. Piosenki i melodie Briana Pickella mają w swoim repertuarze takie zespoły jak Deaf Shepherd i The Halali Fiddle Band, a także soliści: Tony McManus, Liz Doherty czy Oliver Schroer. Bardzo możliwe więc, że słyszeliście już jego muzykę, nawet o tym nie wiedząc.
Mimo że Brian mieszka w Kanadzie i w jego muzyce czuć nieco lżejsze, bardziej kanadyjskie właśnie, brzmienia, to wciąż jest to po prostu dobra muzyka, oparta o silne celtyckie korzenie.
Moimi ulubieńcami stały się tu piosenki: „Sometime at Eve”, „In Spring I am Eternal”, „Broken Boy”.
Jedynie „A Name in the Sand” nieco od nich odstaje, podchodząc bardziej pod country, niż pod celtycko-folkowe granie. Ale i tak nie zmienia to faktu, że piosenka jest udana.
Album docenią zapewne wszyscy ci, którzy lubią tradycyjne granie, ale nuży ich już nieco odgrywanie w kółko tych samych melodii.

Taclem