Cindy Kalmenson opuściła swoje rodzinne miasteczko w Kaliforni z bardzo konkretnymi planami. Miała przez sześć miesięcy mieszkać i pracować w Nashville, nagrywając jednocześnie swój pierwszy, profesjonalny album. Płyta „Let Me Out Here” okazała się sukcesem, a Cindy gwiazdką tamtejszej sceny country/folk. Mieszka w Nashville już od sześciu lat, a „Witness” jest jej drugą płytą.
Jest tu sporo akustycznego folku („right or wrong”, „witness”) country („imagine that”), a nawet elementów bluesa („hobo rock star”). Artystka doskonale porusza się po tych stylistykach. Nietuzinkowy, wpadający w ucho wokal, to jej spory atut. Jeśli dodamy do niego fajne, autorskie piosenki, to repertuar „Witness” okaże się ze wszech miar interesujący.
Doskonałe wrażenie robi zawarty na tej płycie utwór napisany po hiszpańsku („gracias a la vida”), przypomina on o przeszłości dziewczyny z kalifornijskiego miasteczka.

Taclem