Koncertowe nagrania niemieckiej grupy Tantallon pokazują nam sprawnie grający zespół folkowy, który przedkłada dobrą zabawę publiczności ponad kunsztowne instrumentalne popisy. I słychać wyraźnie, że to działa – publiczność jest zachwycona.
Nazwa Tantallon pochodzi od pięknego szkockiego zamku, którego ruiny stoją do dziś na stromym brzegu urwiska. Nic więc dziwnego, że grupa o takiej nazwie zajmuje się muzyką celtycką.
Większość płyty wypełniają dość prosto zagrane standardy, pojawiają się jednak również własne kompozycje członków zespołu („Monsters” i „Hexenbesen”), co dobrze wróży kapeli na przyszłość.
Ostatnie cztery utwory zarejestrowano w studio. Brzmią znacznie ciekawiej, co też pozwala wierzyć w rychły sukces niemieckiego zespołu. Mam nadzieję, że jeszcze o nich usłyszymy.

Taclem