Nie sądziłem, że kiedykolwiek napiszę na Folkowej o grupie Smokie. Co prawda do ich repertuaru trafiały czasem folkowe piosenki (pamiętam nawet jakieś irlandzko zagrane kolędy), jednak nie było to nic znaczącego. Tymczasem album „Wild Horses” nagrany w 1998 roku nosi podtytuł „The Nashville Album” i zawiera próbkę możliwości Smokie w reperuarze country.
Trzeba przyznać, że piosenkom zespołu znacznie bliżej do nurtu country rocka, niż do klasycznego brzmienia country & western.
Podejrzewam, że większość z Was nie sądziłą nawet że powstała w połowie lat 70-tych glam-rockowa grupa jeszcze żyje. A tymczasem okazuje się że nie dość że żyją, to jeszcze coraz częściej zbaczają na folkowe ścieżki. Być może więc jeszcze do nich wrócimy.
Okazuje się, że nie dość że grają, to jeszcze czynią to całkiem nieźle. Dodatkową ciekawostką na płycie jest gościnny udział w nagraniach pani Maggie Reilly w utworze „Wrong Reasons”. Artystka ta, znana ze współpracy z Mike`m Oldfieldem (m.in. piękna „Moonlight Shadow”) i kilku płyt z pogranicza popu i folku dodaje smaczku wspomnianej piosence. Balladowy nastrój podrasowany dodatkowo gitarowymi slide`ami to jeden z ciekawszych momentów na płycie.Nie sądziłem, że kiedykolwiek napiszę na Folkowej o grupie Smokie. Co prawda do ich repertuaru trafiały czasem folkowe piosenki (pamiętam nawet jakieś irlandzko zagrane kolędy), jednak nie było to nic znaczącego. Tymczasem album „Wild Horses” nagrany w 1998 roku nosi podtytuł „The Nashville Album” i zawiera próbkę możliwości Smokie w reperuarze country.
Trzeba przyznać, że piosenkom zespołu znacznie bliżej do nurtu country rocka, niż do klasycznego brzmienia country & western.
Podejrzewam, że większość z Was nie sądziłą nawet że powstała w połowie lat 70-tych glam-rockowa grupa jeszcze żyje. A tymczasem okazuje się że nie dość że żyją, to jeszcze coraz częściej zbaczają na folkowe ścieżki. Być może więc jeszcze do nich wrócimy.
Okazuje się, że nie dość że grają, to jeszcze czynią to całkiem nieźle. Dodatkową ciekawostką na płycie jest gościnny udział w nagraniach pani Maggie Reilly w utworze „Wrong Reasons”. Artystka ta, znana ze współpracy z Mike`m Oldfieldem (m.in. piękna „Moonlight Shadow”) i kilku płyt z pogranicza popu i folku dodaje smaczku wspomnianej piosence. Balladowy nastrój podrasowany dodatkowo gitarowymi slide`ami to jeden z ciekawszych momentów na płycie.