Projekt SigArTyr ma swoje korzenie w scenie metalowej. Świadczą o tym przeplatające się z akustycznymi gitarami brzmienia gitar elektrycznych. Zimno-falowe brzmienia i wokal, który można scharakteryzować jako „mroźny”, sąsiadują tu z folkowymi melodiami. Nie ma tu co prawda etnicznych instrumentów, ale akustyczne gitary tworzą ciekawy klimat.
Gdybym miał w kilku słowach scharakteryzować muzykę nazwałbym ją „athmospheric-viking-folk-metalem”. Prawda, że ładnie?
Są tu słyszalne pewne inspiracje brzmieniami przypominające takie projekty jak Bathory i Burzum, ale myślę, że dopiero te akustyczne fragmenty pokazują jaki potencjał drzemie w Daemonskaldzie, muzyku odpowiedzialnym za SigArTyr.
Najwięcej zastrzeżeń mam do wokalu, ale cóż, taka już pewnie koncepcja płyty.

Taclem