Po sensacyjnym debiucie, jakim był album „Horse of a Different Color” przychodzi czas na drugą płytę. Elementy ostrego rocka, czasem nawet hip hopu, folku i country, podlane sporym poczuciem humoru – to recepta na udany album.
Dominują tu brzmienia country rockowe i choć nie jestem fanem tego nurtu, to przed żywiołem Biga i Richa chylę głowę. Potrafią oni bowiem tchnąć w tą formułę nowe życie. Tam gdzie country i folk zanikają, a skrzypce stają się tylko ozdobnikiem (jak w „Soul Shaker”) pozostaje jeszcze kawał dobrego, mocnego rocka. Innym razem łączy się on z amerykańskim brzmieniem (jak w tytułowym „Comin` to Your City” czy „Leap of Faith”), nie zabrakło też miejsca dla ballad („Never Mind Me”, „I Pray For You”).
Nie ukrywam, że dla mnie siła płyty kryje się głównie w tych żywszych kawałkach, z czasem jednak i one się nieco nudzą. Wówczas trzeba taką płytę na jakiś czas odłożyć, niech leżakuje.

Rafał Chojnacki