Orkiestra św. Mikołaja to od kilku lat zespół poszukujący. Właściwie nigdy nie byli zwykła kapelą folkową, to również muzyczna instytucja, z której co jakiś czas wyrastają nowe projekty – zarówno muzyczne, jak i ogólnokulturowe.
Poprzedni album Orkiestry zawierał opracowania wierszy ludowej poetki, tym razem pomysłem na program zrodził się przy współpracy z Romanem Kumłykiem, liderem huculskiej kapeli Czeremosz. Z koncertu, który odbył się 24 kwietnia 2005 roku powstała ta oto płyty – „Huculskie muzyki”.
Słuchając po raz kolejny tego programu dochodzę do wniosku, że Mikołaje w wielu utworach nieco się wycofali, oddając pole kapeli Kumłyka. Powstała w ten sposób płyta, która jest jednym z surowszych materiałów w historii zespołu. Jednak być może dzięki takiemu zabiegowi otrzymaliśmy album na którym oba podmioty nie rywalizują ze sobą, a doskonale współgrają. Przykładem mogą być choćby piękne „Śpiewanki miłosne”, czy porywający za serce „Arkan”.
Są tu jednak również przykłady bardziej orkiestrowego brzmienia, do takich zaliczyć możemy choćby pieśń „Sołodeńka jabłoneczka”. Również „Kołysanka” okazuje się świetnie zbudowaną, orkiestrową ballada. „Ples” to z kolei utwór znacznie bardziej bardziej czeremoski.
Bardzo interesująca jest też „Śpiewanka o kolędowaniu”, którą musiała chyba kiedyś słyszeć Katarzyna Gaertner, skorzystała bowiem z podobnej melodii konstruując repertuar śpiewogry „Na szkle malowane”.
„Huculskie muzyki” zaskakują bogactwem brzmień. Co prawda melodie pochodzą z różnych rejonów zamieszkanych przez tą nację, ale nawet jeśli weźmiemy pod uwagę drogę, jaką do nas dotarli, to i tak zróżnicowanie tematów i emocji budzi szacunek. Kultura huculska jawi się niezwykle różnorodnie, zapewne więc pozostaje jeszcze wiele rzeczy do odkrycia. Album taki jak ten, brzmiący profesjonalnie ale również żywiołowo, to doskonały krok w kierunku popularyzacji takiej muzyki w naszym kraju. Co prawda wiele zespołów czerpie z tego źródła od lat, ale myśle, że „Huculskie muzyki” mają szansę na medialny sukces, jakiego nie odniosła jeszcze dotąd żadna płyta z folkiem tej grupy etnicznej.

Taclem