Garnet Rogers, to artysta niezwykle utalentowany, ale jego głównym problemem pozostaje wciąż fakt, że przez większość życia tworzył w cieniu swego wielkiego, bardziej znanego brata – Stana Rogersa.
Mimo to jego kolejne płyty spotykały się z dobrym przyjęciem zarówno krytyków, jak i sporej rzeszy fanów. Nie inaczej było w przypadku nagranego z Dougiem Longiem albumu „Summer Lightning” z 1994 roku.
Nic dziwnego, wszak nagrania z tej płyty, to zapisy z koncertów ze skrzypkiem, Dougiem Longiem. Dough pomógł tchnąć nowe życie w kompozycje Garneta z poprzednich płyt. Klimat koncertów dodaje płycie jeszcze więcej uroku.
Muzyka Garneta Rogersa zawsze łączyła w sobie autorski folk i country. Być może dlatego płyty tego artysty, mimo, że dość różnorodne (na tej jest jeszcze blues, ballada poetycka i wiele innych wpływów), to przywołują konkretną publiczność. Jest jej jednak na tyle dużo, że Garnet co jakiś czas raczy nas nową płytą. Dlatego pozostaje się cieszyć, że jeszcze pewnie nie raz go usłyszymy.

Taclem