Rewelacja dla miłośników The Pogues, którzy nie lubią odgrzewanych dań. Los Diablos brzmią jak ich irlandzcy koledzy, jednak grają muzykę opartą m.in. na brzmieniach meksykańskich, amerykańskich i irlandzkich.
Josh Lederman śpiewa, jakby przed chwilą skończył lekcje u Shane`a MacGowana.
Kawałki takie, jak „Phone Bills and Blown Fuses” czy „Walkman On the Street” to kwintesencja stylu Los Diablos.
Są znacznie bardziej amerykańscy, od swoich europejskich przodków. Ale pokazują, że można punk-folkować w starym stylu i zachować właśna twarz.
Na pewno wrócę jeszcze do tej kapeli, bo udało im się mnie zauroczyć.

Taclem