Dawno nie spotkałem folku zagranego z takim feelingiem. Jest tu miejsce dla celtyckiego (i nie tylko) folku, muzyki klasycznej i jazzu. Nic więc dziwnego, że album „Moonrise” zaczyna się od skrzypcowo zaaranżowanego motywu z „Summertime”.
Dalej mamy sporo klasycznych przebojów, jak choćby „Marsz Turecki”, jeden z walców Brahmsa, czy też „Serenade” Schuberta. Wszystko to zaaranżowano tak, że nie kłóci się choćby z folkowym „Ashokan Farewell”, czy doskonałym „Gankino Horo”.
„Moonrise” to debiutancki album grupy Tres Lunas, którą tworzą trzy kobiety. Usłyszeć możemy gitarę, skrzypce i harfę celtycką, czasem również pianino.
Pomysł na takie granie nie jest może bardzo oryginalny, ale podoba mi się takie wykonanie. Myślę, ze może ono zwrócić uwagę miłośników klasyki na bardziej folkowe granie i odwrotnie – folkowców przekonać do klasyki.

Rafał Chojnacki