Nieco dziwna to płyta. Grupa tkwiąca korzeniami w latach 60-tych i 70-tych prezentowała wówczas niesamowity kunszt. Z drugiej strony nawiązywała też silnie do nurtu psycho-folka. Nic w tym dziwnego, narkotyczne działanie LSD nie było ponoć niczym obcym dla członków grupy: Roberta N. Taylora i Nicholas Tesluk.
Mamy tu mieszankę folku, z lekko celtyckim zacięciem i muzyki dawnej. Przyznam, że muzyki tej bardzo dobrze się słucha. Changes stanowili inspirację, dla dzisiejszych zespołów dark folkowych, takich jak Death in June, czy Sol Invictus. Renesans zainteresowania ich twórczością zawdzięczamy Michaelowi Moynihanowi, z zespołu Blood Axis. Zafascynowany mrocznym klimatem muzyki Changes doprowadził do reedycji płyt.
„Fire of Life” to najstarsze nagrania duetu, pochodzące z lat 1969-1974. Nie jest to co prawda muzyka tak dobra, jak na późniejszej płycie „Legends”, ale i tak warta uwagi.

Taclem