Projekt to dość nie zwykły. W nagraniu tej płyty brali udział liczni muzycy z Bretanii (choćby Tri Yann, Dan Ar Braz, czy Gabriel Yacoub), Hiszpanii (Carlos Nunez), czy choćby Wielkiej Brytanii (Fairport Convention). Całość spajają chór (Les Chours Bulgares Philippopolis) i Praska Orkiestra Symfoniczna. Co otrzymujemy? Celtycką, folk-rockową operę. Tak to chyba można określić. Czy taki projekt mógł się nie udać? Mógł, ale na szczęście muzycy stanęli na wysokości zadania i pomysły Alana Simona zrealizowali perfekcyjnie.
Warto wspomnieć, że np. Tri Yann od lat nie brzmiał tak żywiołowo, jak w „Pour l`amour de la reine”. Wszystko to za sprawą doskonałych (jak zwykle) Fairport Convention, którzy towarzyszą większości wykonawców. Z resztą ich własny utwór „Castel Rock” to perełka tej płyty. Album z trasy koncertowej projektu „Excalibur” niestety nie zawiera tego utworu, ale tu, w wersji studyjnej jest. Sporą ciekawostką jest też melodia „Celtic dream”, w której Fairportów wspomaga Brian Finnegan z zespołu Flook. Świetnie uzupełnia on brzmienie skrzypiec Rica Sandersa. W piosenkowym wcieleniu, w „The gest of Gauvain” grupa również radzi sobie rewelacyjnie.
Swoistym odkryciem jest tu dla mnie wokalistka i autorka piosenek – Nikki Matheson. W jej wykonaniu „Morning song” Alana Simona, to rewelacyjna piosenka.
Płyta jest nieco patetyczna, ale to zapewne za sprawą olbrzymiego rozmachu z jakim ją przygotowano. Warto spróbować takiej mieszanki. Nie powinniście się zawieźć.

Rafał Chojnacki