Folkowy duet rezydujący w Niemczech – Kingdom – prezentuje kolejną płytę. Poprzednia – „Restless” – przypadła mi do gustu, więc i tej wysłuchałem z uwagę.
Płyta zaczyna się ostro, od szkockiego „Ye Jacobites by Name”, zagranego w wersji jakby nieco bluesowej, przynajmniej z początku. Później jest już bardziej ortodoksyjnie.
Piosenki takie jak „Matt Hyland”, czy „Nancy Spain” należą do bardziej znanych, ale nie brak tu też utworów wygrzebanych ze znacznie ciemniejszych zakamarków folkowego świata Irlandii i Szkocji. Dzięki temu dostajemy choćby ciekawą piosenkę „The Beef Can Close”.
George Mackie – jeden z dwóch członków zespołu pidze też własne piosenki, które aranżowane na folkowo dobrze wpasowują się w repertuar grupy. Do najbardziej udanych jego utworów zaliczyłbym piosenkę „The Last To Be Remembered”.
Album zamyka „King Of The Autobahn”, czyli specjalna dedykacja dla kierowcy zespołu. Jest to melodia dość szybka, co ponoć oddaje dobrze umiejętności tego człowieka.
Mimo, że „So Far…” to płyta dobra, to niestety w porównaniu z poprzedniczką nieco słabsza, ale i tak warta uwagi.

Taclem