Kolejna porcja żywiołowego folk-rockowego grania w wykonaniu grupy Kaslane. Francuzi zaczynali kiedyś od muzyki opartej na brzmieniach irlandzkich, nawet teraz w ich autorskich kompozycjach pobrzmiewa czasem coś z The Pogues. Jednak ogólny klimat troszkę się zmienił i obecnie prezentują nam świetnie wykonaną francuską muzykę folk-rockową.
O tym, że jest ona osadzona w tradycji piosenki francuskiej przekonują nas choćby bardziej poetycko wykonane piosenki, jak „Confident ou maîtresse”, czy „Les cabanes”.
Innym razem mamy melodie w klimatach bardziej wschodnich, za to w rytmie ska. Mowa tu o piosence „Ca m`affole”, mimo że opartej na bliższych nam klimatach, to właśnie z poguesowym motywem wplecionym w melodię. Jeśli już jesteśmy przy irlandzkim graniu, to najbliżej takich brzmień zespół jest w tytułowym „Tu leveras ton verre”, oraz w „Pourquoi pas”.
Kaslane nie boją się rock`n`rolla, „Je rentre au pays” to właśnie taki francuski rock. Z obowiązkowym, folkowym akordeonem, ale w zdecydowanie rockowej poetyce.
Warto też zwrócić uwagę na instrumentalne melodie autorstwa członków zespołu. Żywiołowy „Tous les jours” to świetna kompozycja dudziarska, zaś finałowe „Na zdrowie” przywodzi na myśl (i to nie tylko przez tytuła) radosną zabawę, w klimacie mogącym się lekko kojarzyć z muzyką klezmerską.
Warto też zwrócić uwagę na balladę „Le souffle du vent”, należącą do tych specyficznych piosenek, które lubią zapadać w pamięć i czasem trudno się ich pozbyć.
Mam wrażenie, że muzyka, jaką obecnie prezentuje Kaslane dobrze wpasowuje się w to, co w obecnej chwili robi się bardzo popularne na zachodnioeuropejskiej scenie folkowej. Mówię tu o wesołym, bezpretensjonalnym, a jednocześnie sprawnym technicznie folk-rockowym graniu.
Od czasu rozpadu zespołu Louis Attaque nie słyszałem tak dobrej płyty z francuskim folk-rockiem.

Album został Płytą Miesiąca serwisu Folkowa.art.pl w maju 2004.

Taclem