Ręka do góry wszyscy którzy słyszeli folkowe płyty nagrane przez perkusistów. John Rae to właśnie perkusista. A co jeżeli powiem, że ta płyta to czysty celtycki jazz ? Na dodatek to właśnie perkusista skomponował niemal wszystkie utwory. Oczywiście nie gra tu sam, pojawia się za to człowiek, któego nazwisko powinno zelektryzować fanów celtyckiego grania. Otóż partie concertiny na tej płycie są autorstwa Simona Thoumiere`a. Wspiera go grająca na skrzypcach Eilidh Shaw.
Ale w tym przypadku muzyka powinna mówić sama za siebie. „Boogie Celt” – uroczy tytuł, prawda ? John wspomina we wkładce, że w latach 30-tych popularne było, że pianiści grający boogie-woogie grali z tradycyjnym folkowym akompaniamentem. To właśnie próba współczesnego odtworzenia tego klimatu.
Do bardziej tradycyjnej muzyki folkowej nawiązuje „Sing for your fish supper”. Zarówno forma, jak i treść jest tu najbliższa właśnie folkowej estetyce.
Utwór „SOA” to już nic innego jak celtycki jazz. W utworze tym gościnnie gra gitarzysta Kevin McKenzie.
O „Easy Peezy” John pisze we wkładce, że usłyszał tę melodię wiele lat temu z nieopisanej kasety o strasznej jakości. Oczywiście mimo folkowego tematu mamy tu stricte jazzowe improwizacje i niesamowity luz. Trzeba przyznać że to pewnie również spora zasługa grających tu muzyków.
Melodia „Ragabond” to improwizacje na temat muzyki raga, oczywiście przepuszczonej przez aranżację Johna i jego kolegów. Bardzo ciekawie wzbogaca ten utwór Guy Nicholson, grający na tabli.
„Piper MacKeroll`s Last Stand” to z kolei melodia dedykowana tytułowemu dudziarzowi – przyjacielowi Johna. Początkowo planowana była do tego nagrania duża orkiestra dudziarska, ale pojawił się problem ze zmieszczeniem jej w studio. Dlatego też końcowa partia utworu nie jest zagrana tak, jak John sobie to wymarzył. Tak czy owak jest to ciekawy utwór w całości prowadzony przez Eilidh Shaw. Bez problemów za to nagrano utwór „Coty”, łagodny, lekko kołyszący, który swój tytuł zawdzięca imieniu jednej z ulubionych lalek córki autora.
Problemy powróciły ponoć przy nagrywaniu La Limpiadora Irlandesa, kiedy to Mario Caribe stracił swoją concertine, której brzmienie pasowało do utworu. Zagrał więc na… tubie. Melodia jest improwizacją na tematy irlandzkie zrobioną przez pryzmat tradycyjnej muzyki włoskiej i jazzu. Druga część utworu to znany temat „The Irish Washerwoman”.
Do bardziej tradycyjnej celtyckiej stylistyki wracamy w „Findlay Macdonald`s Droothie Walkup Trina”. To kolejny utwór dedykowany znajomemu Johna, również dudziarzowi. Z kolei „Showland” to melodia dla Alexa Shawa, ktorego John uważa za największego szkockiego muzyka jazzowego wszech czasów.
Wesoły „As a Former Child” nosi w sobie tyleż samo pierwiastków tradycyjnej muzyki szkockiej, co ragtime`u. Na pierwszej płycie, którą John nagrał ze swoją grupą znalazł się utwór „Sic a Parcel a Rogues”, tu zaś mamy „Sic a Parcel a Rogues 2”. Melodie te ponoć nie mają ze sobą wiele wspólnego – poza rzecz jasna tytułem nawiązującym do znanej szkockiej piosenki.
Płyta „Beware The Feet” idealnie łączy jazz z folkiem, nie sądziłem że jast możliwy aż tak daleko posunięty mariaż tych dwóch stylów.

Taclem