The Murmurators

The Murmurators

Wydawać by się mogło, że muzyka celtycka, to jeden z najłatwiejszych kawałków chleba, jeżeli chce się zarobić kilka groszy, zwłaszcza w krajach Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych, gdzie sporo jest pubów w których gra sie taką muzykę. I rzeczywiście do bólu wtórnych zespołów jest bez liku. Dlatego tym bardziej warto zaznaczyć, kiedy na rynku pojawia się coś oryginalnego.Pochodzący z Los Angeles duet The Murmurators, który tworzą harfistka Carol Tatum (znana przede wszystkim jako muzyk grupy Angels Of Venice) i urodzony w Irlandii wokalista i gitarzysta Swan Montgomery. Oboje jedli już chleb z niejednego muzycznego pieca, dla obojga inspiracją jest również klasyczna muzyka rockowa. Udowadniają, że da się grać folk-rocka w duecie. Oczywiście jeżeli uznamy, że rock, to coś więcej niż elektryczne gitary i galopująca perkusja.

W przypadku The MurMurators rock to stan duszy, który każe im aranżować zarówno te bardzo znane, jak i mniej popularne irlandzkie utwory na sposób szalenie oryginalny. Największe piętno na całym tym materiale odcisnęła prawdopodobnie muzyczna przeszłość Swana, który ma na koncie 20 lat współpracy z zespołem Led Zepagain, który jest prawdopodobnie najlepszym cover bandem Led Zeppelin na świecie (chwalonym za wierność oryginałowi przez samego Jimmy`ego Page`a. Zarówno akustyczne partie gitary, jak i jego wokal, to artystyczna wariacja na temat tego, co mógłby zrobić z tymi piosenkami Robert Plant, gdyby pod koniec lat 60 zdecydował się na nagranie kilku irlandzkich standardów.

Patetyczne rockowe szaleństwo solówek Page`a musiało tu zostać czymś zastąpione. Przy wtórze delikatnie pulsującego basu (gościnnie Jim Wootten z Led Zepagain) i akustycznej gitary na ciekawe ozdobniki pozwala sobie Carol. Mogłoby się wydawać, że ma ona na płycie nieco mniej do powiedzenia, niż jej kolega. Jednak jak zwykle w takim przypadku to ona decyduje gdzieś po drodze o charakterze brzmienia duetu.
Właściwie każdy utwór niesie w sobie ogromną dawkę zaskoczenia, choć w „Danny Boy…revisited” mamy chyba kwintesencję tego o co w tej muzyce chodzi.
Sporym zeskoczeniem może być również kompozycja Bena Minka „We Will Have Won” z filmu „50 ocalonych”, opowiadającego o młodym infiltratorze w szeregach Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA). Idealnie wpasowała się ona w brzmienie i muzyczne pomysły duetu. Ciekawie brzmi też mało znana ballada miłosna Bill`ego Massey`a „I Wish I Had Someone To Love Me”, prze laty wypromowana przez The Dubliners. To jeden z najprościej zagranych utworów na płycie, ale ma swój niewątpliwy urok.

Zaaranżowany przez The MurMurators przebój „No Quarter” z repertuaru Led Zeppelin, to wisienka na torcie. Jestem pewien, że serce fanów klasycznego rocka zabije przy tym utworze szybciej. Miłośnicy folku również nie mają powodu do narzekań, ponieważ poza tym jednym utworem cały repertuar wywodzi się z irlandzkiej tradycji. jest na dodatek świetnie zaaranżowany i fajnie zagrany. Warto więc ze wszech miar zwrócić na ten album uwagę.

Rafał Chojnacki
Utwory: 1. Down By the Sally Gardens 2. Spancil Hill 3. Danny Boy… Revisited 4. No Quarter 5. My Lagan Love 6. The Wind That Shakes the Barley 7. Follow Me Up to Carlow 8. She Moved Through the Fair 9. We Will Have Won 10. Paddy’s Green Shamrock Shore 11. Rocky Road to Dublin 12. Star of the County Down 13. I Wish I Had Someone to Love Me
Wyd. The MurMurators 2013