Nazywają się The Ukrainian Folk, choć wcale nie pochodzą z Ukrainy. Jednak muzycznie najbliżej im właśnie do tamtejszego grania. Ukraińskie folk-rock z Olsztyna, tak właśnie najlepiej byłoby opisać ich muzykę. Ci, którzy śledzą scenę folkową wiedzą zapewne, że w tym mieście działał już prężny swego czasu zespół Horpyna. Trzeba więc uznać, że w ukraińskiej muzyce musi być coś, co Olsztyniaków pociąga.
The Ukrainian Folk lubią dość ostro zagrać, pod tym względem przypominają trochę muzyków z góralskiej grupy Kapela (niekiedy występującej jako Kapela Pieczarków). Jednak muzyka Olsztyniaków jest nieco bardziej różnorodna. Po ostrych riffach we wstępie do „Oj Na Hori Na Hori” rytmika zmienia się w skoczne ska. Podobne brzmienia dominują w piosenkach „Nesluhniana” i „Cyhany”.
W „Wisit Jablko” dęciaki wprowadzają atmosferę rodem z soundtracków Gorana Bregovića, jednak piosenka przechodzi w motoryczny folk-rock na dwa wokale.
Nie brakuje to oczywiście znanych melodii, niekiedy wykorzystanych jako cytaty w utworach autorskich. Innym razem jednak mamy do czynienia z przeróbkami znanych piosenek. Tak jest choćby z „Ne Pyj Vaniu” i „Tyz Mene Pidmanula”.
Świetne wrażenie robi utwór „Step”. Nieco podniosła ballada jest świetnie zaaranżowana i niewątpliwie jest przebojem płyty. Tytułowa ballada „Mriji” nie ma już takiej siły. Za to zamykający płytę „Mandrivnyk” ma w sobie coś z nastroju nagrań Dead Can Dance. Ciekawe jak brzmiałby cały album z ukraińskim folkiem w takim klimacie.
Album „Mriji” prezentuje kapelę dobrze ograną, z ciekawymi pomysłami. Na pewno warto poszukać tych nagrań i czekać na kolejne.

Rafał Chojnacki