Legendy o królu Arturze to wdzięczny temat dla literatów, twórców filmowych, komiksowych, również dla muzyków i kompozytorów. Tym razem swoją wizję przedstawia nam Maddy Prior, swego czasu podpora grupy Steeleye Span. Jeśli jednak jesteście miłośnikami albumów tej formacji, to album „Arthur The King” może Was nieco zaskoczyć. Sporo tu bowiem rozmaitych wpływów nie mających nic wspólnego z folk-rockowym graniem.
Wraz z Nickiem Hollandem i Troy`em Donockley`em, którzy byli jej producentami i muzykami sesyjnymi, skomponowała utwory nawiązujące czasem do rockowego klimatu, jednak innym razem odwołujące się raczej do mistycznych brzmień Clannadu czy Enyi. Słyszymy tu też rozmaite instrumenty. Z jednej strony są to: uillean pipes, low whistle i tin whistle, z drugiej zaś fortepian, instrumenty klawiszowe i perkusja.
Nie zabrakło tu świetnej wersji „Reynardine”, po który to utwór sięgały już chyba wszystkie znane wokalistki folkowe na Wyspach.
Czy opowiedziana tu historia, to średniowieczny romans czy celtycka legenda? Maddy nie daje odpowiedzi na to pytanie, ale zostawia nam do przesłuchania świetną płytę, co niewątpliwe i tek czyni jej starania ciekawym głosem we współczesnej dyskusji nad arturiańskimi opowieściami.

Rafał Chojnacki