Niemiecka grupa Cobblestones była jak dotąd dla mnie sporą zagadką. Wiem że są bardzo popularni za naszą zachodnią granicą, ale nigdy wcześniej nie zetknąłem się z ich twórczością. Teraz wpadła mi w ręce ich najnowsza płyta, zatytułowana „Late Breakfast”. Okładka z wkomponowanym denkiem od otwartej puszki piwa zadziwiająco dobrze współgra z zamieszczoną na płycie muzyką.
Płytę „Late Breakfast” wypełnia piętnaście – a więc całkiem sporo – kompozycji, utrzymanych w klimacie pubowego grania spod znaku The Dubliners i The Clancy Brothers, z delikatnym ukłonem w stronę The Pogues („Recuting Sergeant”).
Do najciekawiej wykonanych piosenek zaliczyłbym tu: „Hot Asphalt”, „Sam Hall” i „Molly Maguires”. Słychać w nich sporo żywiołowego, folkowego ognia.
Miłośnicy bardziej wysublimowanych dźwięków mogą się czuć nieco zawiedzeni, bo jednak od czasów braci Clancy trochę się w muzyce zmieniło.

Taclem