Petersburska grupa The Dartz prezentuje nam kolejny rosyjsko-celtycki album. Mimo że rosyjskie są tu głównie teksty, a celtyckie melodie, to taka mieszanka staje się zaskakująco interesująca. Zauważyłem to już podczas obcowania z poprzednimi albumami tej formacji.
Celtycki folk-rock w wersji prezentowanej przez The Dartz to muzyka mocno osadzona w słowiańskim brzmieniu. Już wstęp do pieśni „Локомотив” brzmi trochę jak Wolna Grupa Bukowina, by potem ustąpić miejsca szybszemu graniu w stylu The Pogues. Jednak nawet w mocniejszych fragmentach brzmienie zespołu jest selektywne i ciekawe. Celtyckie melodie wplecione w piosenkę, którą napisał Dmitriy Kurtzman to w sumie kwintesencja tego co prezentuje sobą zespół.
Dalej jest jednak równie ciekawie. W „Чёртово ларидэ” podróżujemy muzycznie do Bretanii, a rosyjski tekst nie dość że nie kłóci się z bardzo odległą kulturowo melodią, to jeszcze nadaje mu niemal mistyczny klimat. Podobnie jest z piosenką „Деревенский дурачок”.
Zaskoczeniem nawet dla osób znających The Dartz może być utwór „Ветер дует”, w którym folkowo-bluesowo-rock`n`rollowe motywy przeplatają się z gospelowym podejściem do układania głosów. Nie ma tu co prawda potężnego chóru, ale inspiracje są czytelne.
Inne ciekawe utwory, to sympatyczna ballada „Стрела” i zrusycyzowana irlandzka piosenka, która tu opowiada o parowcu pływającym po Wołdze i Oce („Волга-Ока”).
Polscy słuchacze pewnie z ciekawością posłuchają pieśni „Пивной перекрёсток”, która znana nam jest jako opowieść o Arthurze McBride. Również „Когда позовёт тебя море” wyda się im znana, gdyż ów utwór Bobby`ego Sandsa spopularyzowała w Polsce grupa Sąsiedzi.
The Dartz najwyraźniej doskonale się orientują w muzyce którą grają. Nie sięgają wyłącznie po ograne motywy, piszą sporo własnych no i nadają kompozycjom ciekawego charakteru. „Byvaet Inogda” to album godny uwagi choćby dlatego. I co ważne, nie traktuje się go jako ciekawostkę, a po prostu jako dobra płytę.

Rafał Chojnacki