Zulya Kamalova to australijska artystka, pochodząca z centralnej Rosji. Swoją muzykę określa jako krzyżówkę popu, jazzu i muzyki Tatarów. Po raz pierwszy spotkałem się z nią na rewelacyjnej składance „Music from the Tea Lands”. Kiedy więc niemiecka wytwórnia Westpark, reprezentująca w Europie interesy artystki, przesłała mi nowy album sygnowany jej imieniem, natychmiast umieściłem krążek w odtwarzaczu.
Rozpoczyna się od nieco knajpianego jazzu, w iście folkowej oprawie. Zulya śpiewa tu co prawda po angielsku, ale z cudownym, rosyjskim akcentem. Później przechodzi płynnie na język rosyjski i robi się jeszcze ciekawiej. „How Lovers Fail and Fall” to świetny wstęp do płyty.
Dalej jest równie dobrze. W „The Wolf and the Moon” Zulya świetnie bawi się wokalami, a współpracujący z nią nowy zespół (The Children of the Underground) doskonale czuje się w muzyce folkowej z odcieniem pop i jazzowymi improwizacjami. To dzięki tym muzykom przenosimy się w jednej chwili do zadymionej knajpy w emigranckiej dzielnicy jakiegoś portowego miasta, gdzie mieszają się języki i style muzyczne.
Zulya nie zawodzi, jej nowe dziecko – album „3 Nights” – przynosi nam trzynaście nowych piosenek, w większości napisanych przez Kamalovą i jej muzyków. Do tego otrzymujemy jeszcze nowe opracowania dwóch tematów tradycyjnych, które podkreślają związki albumu z muzyką ludową. Taki repertuar powinien zadowolić zarówno wszystkich, którzy poszukują nowinek, jak i tropicieli przeróbek ludowych tematów na nowe formy wyrazu.

Taclem