Słuchając muzyki folkowej trudno od czasu do czasu nie natrafić na polkę. Co jednak, kiedy okazuje się płyta do której sięzabieramy zawiera wyłącznie polki? A na dodatek zespół właściwie nie gra nic innego? Coż w takiej sytuacji może się okazać, że mamy do czynienia z jakąś traumatyczną bawarską orkiestrą, albo z zespołem takim jak Polkasonic. W tym drugim przypadku mamy znacznie więcej szczęścia.
Grupa ta gra folk-rocka, przy okazji przerabiając swoje i cudze utwory na polki. Są to jednak kawałki dość różnorodne, zagrane z dużym wyczuciem i przede wszystkim porywające do tańca. Czasem może się okazać, że nawet sobie nie zdawaliśmy sprawy jacy muzycy pisali polki. W przypadku tej płyty dobrym przykładem jest rasowa polka Jimmy`ego Hendrixa „Purple Haze”.
Muzyka Polkasonic to w dużej mierze dobra zabawa, zarówno dla słuchaczy jaki i dla samych muzyków.

Taclem