Akustyczna płyta grupy Limpopo przynosi nam znacznie ciekawsze oblicze grupy. Nieco mniej tu kabaretu, a więcej rzetelnie wykonanego folku. Po przesłuchaniu jej stwierdzam, że mogliby nagrywać same akustyczne krążki. Dzięki takiej konwencji, album odarto nieco z jarmarczności wcześniejszych produkcji.
Rosyjski folk został tu połączony z bardzo różnymi dźwiękami, ale nieodmiennie brzmi ciekawie. Widać, że ekipa dowodzona przez Iwana Kramowa potrafi sobie poradzić z graniem, śpiewaniem i masą rozmaitych pomysłów.
Większość piosenek to utwory współczesne. Można więc powiedzieć, że mamy tu do czynienia z rzetelnie zagraną płytą z gatunku world music, nawiązującą w głównej mierze do tradycyjnych brzmień rosyjskich.

Taclem