Bardzo gustownie wydany album. W czerwonej, skoropodobnej okładce kryje się książeczka z komiksem, tekstami, komentarzami i innymi informacjami. Tak wydane fonogramy chciałoby się widywać częściej.
Jednak to nie okładka gra, trzeba więc posłuchać samej płyty. Leniwe, nieco psychodeliczne brzmienia utworu pt. „Philosophia” rozpoczynają album w sposób stonowany i spokojny. Jest to bardzo dobre wprowadzenie, okazuje się bowiem, że The Guggenheim Grotto to zespół, który gra gównie spokojne kawałki, czasem jedynie ożywiając się, by zblizyć się do akustycznego rocka spod znaku brytyjskich zespołów pop-rockowych.
Formuła akustycznego grania, nawiązująca mocno do amerykańskiego folk-rocka jest dziś coraz częściej obecna w nagraniach młodych wykonawców. Najbardziej znany przedstawiciel tego pokolenia, James Blunt, podbił listy przebojów. Myślę, że przed The Guggenheim Grotto może otworzyć się podobna szansa. Nie są może tak wygładzeni, bywają chropowaci w brzmieniu, ale niewątpliwie mają charakter.
Mimo, że zespół pochodzi z Irlandii, to próżno w jego brzmieniu szukać celtyckich smaczków. Nie znaczy to, że nigdy się nie pojawią, jednak już teraz gdy mówi się o The Guggenheim Grotto, częściej pojawia się nazwa U2, niż tamtejszych kapel folkowych. Mimo to brzmienie tej młodej grupy nijak się ma do powyższej kapeli. Po prostu krytycy widzą ich przyszłośc raczej w głównym nurcie muzyki rozrywkowej. A ja liczę na to, że jednak za bardzo się nie zmienią i dadzą sobie radę grając tak jak na debiutanckim „Waltzing Alone”.

Taclem