Na pierwszy rzut oka wyglądało, że ma to być celtycki jazz grany na pianinie. Szybko jednak okazało się że Sandy Meldrum nie podjął się aż tak karkołomnego zadania. Owszem jest dużojazzu, jest pianino, dominuje jednak celtycki folk, a pianiście towarzyszy zacne grono muzyków.
Po dość zachowawczym, zagranym z dudami secie melodii tanecznych otrzymujemy pierwszy z jazzowych łamańców – „Scottish Piano Fusion” dalej pojawia się sporo takich pomieszanych z folkiem kompozycji. Niektóre, jak „Bagpipe Piano”, to prawdziwe majstersztyki.
Niekiedy możemy odnieść wrażenie, że słuchamy celtyckich ragtime`ów rodem z saloonu z Dzikiego Zachodu. Tak jest choćby w przypadku „Reeling Piano”.
Na pewno jest to płyta ciekawa. Nie wiem tylko czy będę do niej często wracał. Za to dla miłośników muzyki ze Szkocji na pewno okaże się jeszcze bardziej atrakcyjna.

Rafał Chojnacki