Druga płyta grupy Kalis po reaktywacji. W gruncie rzeczy była to również rewolucja, bo Kalis powrócił jako formacja folk-rockowa. Na płycie „Slough” nawiązują zarówno do tuzów gatunku, takich jak The Whisky Priests (tytułowa kompozycja, mimo że autorstwa muzyków Kalis, brzmi jakby napisali ją właśnie szkoccy folk-rockowcy), Steeleye Span (holenderski utwór „Een verklating” wykonany jest w podobnym do brzmienia tej grupy stylu). Są też bardziej dosłowne nawiązania – dwie piosenki Boba Dylana („You ain`t goin` nowhere” i „My back pages”) i utwór grupy The Pogues („Tuesday morning”).
Sporo tu rzeczy, które zaskakują, tak jest choćby w przypadku świetnie zagranej instrumentalnej kompozycji „D(oedelzak) & a(s)”. Podobnie jest z reggaeową wersją znanego szkockiego utworu „Johnny Cope”.
Ciekaw jestem jak dziś grupa Kalis radzi sobie ze starymi utworami, czy wykonują je w nowych aranżacjach? Słuchając kompozycji z tej płyty mam nadzieję, że tak, bo jeśli poziom jest podobny, to muszą brzmieć świetnie. Mam nadzieję, że wyjdzie jakaś duża koncertówka, ze starym materiałem zrobionym na nowo, a póki co słucham po raz kolejny „Slough”.

Rafał Chojnacki