Miriam Makeba urodziła się 4 marca 1932r. w Prospect Township nieopodal Johannesburga. Kiedy miała siedem lat zmarł jej ojciec [nauczyciel] i matka wysłała Miriam z 13ściorgiem rodzeństwa do babki, do Pretorii.
Po raz pierwszy zabłysnęła talentem śpiewaczym w wieku 13 lat, wygrała wówczas konkurs przeprowadzany w lokalnej szkole misyjnej. Jej śpiewanie tak przypadło do gustu publiczności, że wkrótce posypały się zaproszenia by śpiewała na okolicznych weselach. Publiczność tam może niewyszukana, śpiewanie do kotleta może nie jest szczytem marzeń muzyka, ale M. Makeba zdobyła w ten sposób niejaki rozgłos.

Gdy miała 19 lat po raz pierwszy życiu przeżyła “wielką miłość”, urodziła swe pierwsze dziecko i… powróciła do Johanesburga. W 1954r.na zaproszenie kuzyna rozpoczęła współpracę z Cuban Brothers, a dwa lata później dołączyła do jazzowej formacji Manhatan Brothers i ruszyła w trasę koncertową po RPA, Kongo i ówczesnej Rodezji [Zimbabwe/Zambia]. Rok później zakończyła współpracę z MB i zaczęła śpiewać z żeńską grupą The Skylarks, z którą z resztą nagrała płytę.

Rokiem przełomowym dla kariery muzycznej, ale i dla całego Jej życia był 1959, a to dla dwóch znaczących wydarzeń, po których – mówiąc obrazowo – „życie nie wyglądało tak jak przedtem”. Po pierwsze stała się rozpoznawalną postacią w całej RPA po udziale w musicalu “King Kong”, któremu nadano miano jazz opery. Po drugie wzięła udział w przedsięwzięciu amerykańskiego reżysera Lionela Togsina i zagrała niewielką rolę w antyapardheidowskim filmie “Came Back Africa” oraz użyczyła swoich dwóch piosenek jako ilustracji muzycznej w/w “Lakutshn Ilonga” i “Saduva”. Film obiegł cały świat i cały świat ujrzał nędzę w jakiej żyją południowoafrykańscy murzyńscy górnicy oraz… usłyszał śpiew Miriam Makeby. Film prezentowany był na festiwalu filmowym w Venice. Nie trzeba być geniuszem by się domyślić jak zareagowały ówczesne władze RPA, Makeba uznana została za “element wywrotowy” i “niebezpieczną rewolucjonistkę”. Wyemigrowała z kraju a gdy była we Włoszech postanowiła do niego nie wracać, z resztą w 1961r. rząd RPA obłożył Ją banicją. Życie zagnało śpiewaczkę do Londynu, w którym poznała swego pierwszego męża Sonny`ego Pillay`a i przyjaciela oraz muzycznego wspólpracownika Harry`ego Belafonte. Ten drugi pomógł Jej zdobyć amerykańską wizę i wkrótce Makeba przeniosła się na nowy kontynent.

Znalazła się w Nowym Jorku i od razu wpadła w wir pracy i życia towarzyskiego; Jej debiut w Stanach przypadł na listopad 1959r. w The Steve Allen Show. W tymże mieście poznała trębacza Hugh Masakelę, znajomość przerodziła się w gorące uczucie i Miriam po raz drugi stanęła na ślubnym kobiercu, ale małżeństwo przetrwało jedynie rok. Makeba w USA dużo podróżowała i koncertowała, nawiązywała kontakty ze znanymi ówczesnego świata, w krąg Jej znajomych możemy wpisać Marlona Brando, Betty Davies, Sidney`a Poiter, Elizabeth Taylor i Milesa Davise`a. W 1962r. Śpiewała w Madison Square Garden na słynnych urodzinach J. F. Keneddy`ego.

Współpraca z Belafonte zaowocowała albumem “An Evening with Harry Belafonte & Miriam Makeba”, który zdobył nagrodę Grammy w 1965r. W 1967r. Wspólnie z Belafonte nagrała piosenkę, którą skomponowała 11 lat wcześniej, piosenka nosiła tytuł “Pata Pata” i stała się światowym hitem. Nie mniejszym sukcesem okazała się poźniej “The Click song” [„Qongqothwane”], popularnością cieszyły się także “Kilimanjaro” i “Mbude”.

Można zaryzykować tezę, że Makeba stała się dla Amerykanów swego rodzaju maskotką – oto zjawia się w ich “demokratycznym” kraju bojowniczka z RPA wojująca z apartheidem, ale “życie to nie bajka”. Sympatia dla czarnoskórej gwiazdy wygasła, gdy w 1968r. poślubiła Stackley`a Carmichael`a przywódcę Czarnych Panter. Anulowano Jej kontrakty płytowe, odwołano trasy koncertowe i nawet część Jej dotychczasowych “przyjaciół” o konsewatywnych poglądach odwróciła się od niej plecami. Makeba stała się w USA persona non grata, ale znalazła wsparcie w osobie Niny Simon. Nieoczekiwana pomoc nadeszła także z Czarnego Lądu, prezydent Gwinei Ahmed Sekou Toure wystawił jej paszport dyplomatyczny a w ślad za nim podążyli inni afrykańscy przywódcy. Do tego swoistego ruchu poparcia przyłączył się też Fidel Castro. Makeba skorzystała z zaproszenia i przeniosła sie do Gwinei, w której przyjęto Ją z otwartymi ramionami, zamieszkała na wybrzeżu w Corky. Stamtąd zaczęła planować swoją dalszą karierę muzyczną. Przez następne lata odwiedzała Amerykę Południową, Europę i oczywiście koncertowała w całej niemal Afryce. Była gościem licznych festiwali jazzowych, min. w Montereaux i Berlinie.

Życie Makeby to nie sama muzyka jednak, spełniała się jako pieśniarka, bo odgrywała sporą rolę polityczną. W 1963r. zeznawała przed komisją Narodów Zjednoczonych w sprawie apartheidu w RPA. Pełniła obowiązki nadzwyczajnego ambasadora ONZ. Jej życie zawsze wypełnione było hasłami antyrasistowskimi, nawołującymi do unifikacji państw afrykańskich i wspierającymi twory postkolonialne i te, które dopiero o niepodległość walczyły. To zaangażowanie polityczne nie podobało się części przemysłu rozrywkowego, ale Mama Africa niewiele sobie z tego robiła i zawsze podkreślała: „Jestem pieśniarką, nie politykiem”. Za swoją działalność została uhonorowana w 1986r. Dag Hammerskjold Peace Prize oraz UNESCO Grand Prix du Conseil International de la Musique.

Na światowe sceny muzyczne w pełni chwały powróciła w 1987r. dołączając do projektu Poula Simona Graceland i wydając „Songomę”. Rok później opublikowała swoją autobiografię „My story”.

Na osobistą prośbę Nelsona Mandeli powróciła do RPA w grudniu 1990r. Pierwszy po latach tułaczki koncert w ziemi ojczystej był wielkim sukcesem. W maju 2002r. podzieliła się przyznaną Jej szwedzką nagrodą Polar Muzic Prize z Sofią Gubaiduliną. Obecnie angażuje się w działalność charytatywną i próbuje poprawić ciężką dolę południowoafrykańskich kobiet. Nie zapomniała też o muzykowaniu, współpracuje z wnuczką Zanzi Lee i z wnukiem.

W Polsce gościła w 2000r. na 42 warszawskim Jazz Jamboree.

Miriam Makeba to postać, której chyba nie można pominąć przy budowaniu żadnej „encyklopedii muzyki świata”. Postać barwna, której życie nadaje się doskonale na filmowy scenariusz. Postać, której historia życia jest nierozerwalnie związana z historią i z przemianami społeczno-politycznymi. Postać tragiczna, szukająca wielkiej życiowej miłości i gdy ją w końcu znalazła, utraciła – Carmichael zmarł na raka prostay w 1989r, w tragicznych okolicznościach straciła także córkę Bongi. Postać… prekursor, zanim ktokolwiek słyszał hasło „world music” Ona już łaczyła melodie rodzimej ziemi z jazzem i swingiem. Była też… wyznacznikiem mody dla afroamerykańskich elegantek w latach 60`tych.

Monika Kuś