Bretońska grupa Tornaod na swój własny użytek określa się jako kapela celtycko-progresywna. Czyżby więc kolejny zespół, któremu można przykleić art folkową etykietkę? Przyznam szczerze, że na prawdę by mnie to ucieszyło, zwykle bowiem takie kolaże wychodzą świetnie. Tak jest i tym razem, choć progresywność w tym przypadku polega na czymś nieco innym.
Muzycy Tornaod, to utalentowani instrumentaliści, dowodzeni przez multiinstrumentalistę i śpiewaka, Tomaza Boucherifi-Kadiou. Przyznają się do inspiracji zarówno Metallicą, jak i Alanem Stivellem, choć muzyce zespołu znacznie bliżej do tego drugiego wykonawcy. Sporo zawdzięczają też grupie Skolvan.
„An Douar hagus an Spéir” to debiutancki album Bretończyków, pojawiają się na nim zarówno elementy zaczerpnięte z ich rodzimej tradycji, jak i z muzyki irlandzkiej. Z tych ostatnich świetnie prezentuje się nowa aranżacja „Paddy`s Lamentation”.
Najciekawszym utworem jest tu tajemnica pieśń „Desert Of Soul”. Rzeczywiście można nazwać ją progresywną, są w niej nawet dalekie echa piosenek… Marillion.
Album „An Douar hagus an Spéir” to dopiero wstęp, jeśli zespół rozwinie się tak, jak się można po nim spodziewać, to ma szansę nieźle namieszać na bretońskiej scenie muzyki celtyckiej.

Rafał Chojnacki