Folk-rockowa bestia z Italii prezentuje kolejną płytę. Tym razem brzmienia są znacznie bardziej południowe, pasujące do regionu, z którego grupa pochodzi. Owszem, czasem pojawi się jeszcze irlandzki flecik, ale to już raczej tylko ozdoba.
Nie znaczy to bynajmniej, że zespołowi nie zdarzają się już folkowe wojaże po innych ziemiach. Ot choćby „Dalla Moldavia Col Furgone” przynosi nam bardzo fajne bałkańskie rytmy i melodie. Wystarczy posłuchać „La Riposta Ad Armando Armando” czy „La Festa Di Gigin”, by załapać pozytywny nastrój Włochów.
Folkabbestia prezentują nam muzykę wybitnie imprezową. Folk, rock, ska i cała masa delikatnych nawiązań do innych stylów, powodują, ze łatwo dajemy się wciągnąć w zabawę konwencją. Nawet kiedy utwory są nieco poważniejsze, jak „Alla Manifestazzione”, mają odpowiednią dawkę energii.
W balladach („Io Sono Qui”) wypadają równie dobrze. Ta muzyka ma w sobie wiele ciepła i jest to ciepło nie tylko płynące z południowego słońca, ale i z temperamentów muzyków.

Taclem