Trio w skład którego wchodzą Solon i Jeremiah McDade i Shannon Johnson, to przykład na to, że pochodząca z Kanady grupa może brzmieć bardzo stylowo i nie ustępować Irlandczykom na poletku celtic folku.
Zespół to doświadczony, każde z trójki muzyków grało już w różnych składach lub dbało o swoją karierę solową. Ich nazwę, jako zespołu po raz pierwszy wspomniano przy okazji albumu „Cowboy Celtic” Davida Wilkie`a, gdzie The McDades wymienieni są jako zespół towarzyszący.
„For Reel” to ich debiut. Pierwsze utwory przywodzą na myśl nowoczesne granie irlandzkie w akustycznej formie. Jeśli termin coel nua coś Wam mówi, to jesteście na dobrym tropie. Jeśli nie, to dodam tylko, że to bardzo czujnie zagrana muzyka, w której energia płynie z niesamowitych emocji, a nie z elektrycznych gitar i bałaganiarskiego zacięcia.
Znakomita, bardzo klimatyczna i rozimprowizaowana adaptacja „The Rocky Road to Dublin” zwiększa jeszcze walory tej płyty. No i możemy w niej posłuchać świetnego wokalu Shannon Johnson.
Z kolei „The Linden Tree” to wokalny popis, jaki daje nam Jeremiah McDade. Facet brzmi trochę jak Simon Nicol w najlepszych latach. Ciekawie brzmi też jazzująca wstawka pod koniec tej piosenki.
Swietnie brzmi też „V`la l`Bon Vent”, nawiązująca do francuskojęzycznej tradycji Quebecku.
Bardzo dobry album, na przyzwoitym poziomie. Godny polecenia.

Taclem